Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Poezja :

Piosenki z daleka

czasem mówią
dobrze znanym mi głosem

cela wypełnia się nim co jakiś czas

wybijam czarującym krzykiem
okno w murach
i podziwiam
wdycham kolory
blade światło i tańczące cienie

odgłosy tego, co na zewnątrz
nie zagłuszają ryków celi
wbijających się w uszy
świdrujących

przyjemne łaskotanie

moja kamienna cela
porośnięta wysokim mchem
niszczejąca świątynia z widokiem na gwiazdy – dziwaczne drogowskazy

niektóre z nich także są z kamienia
przerażają wielkością, kruchością i ciężarem

łagodny głos uspokaja mnie
głos z daleka?

chodź

nasłuchuję

podaj dłoń

cela niedługo zmieni swój kształt
oczy w jej murach nabiorą właściwych barw

w dłoniach trzymam
aniołka-świetlika

silniejsze światło niepotrzebne
nie zawsze warto widzieć w ciemnościach

mimo radosnych ogników
nie mogę obiecać
że nie będę już dzisiaj płakać

horyzont śmieje się
tańczy
unosząc się na wietrze



 

 

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły