Debiutancki album Floydów "Piper At The Gates Of Dawn" jest obecnie jednym z klasyków psychodelicznego rocka. Jak się miało okazać, był to pierwszy i ostatni album zespołu, który utrzymany był w tej stylistyce. Wydany zaledwie rok później "A Saucerful Of Secrets" przenosi słuchacza w nowy wymiar, bliższy temu "klasycznemu" stylowi zespołu z lat 70.
Rzadko się jednak zdarza, żeby przeskok stylistyczny był tak gwałtowny, aby całkowicie wyzbyć się swoich inspiracji. Nie powinien więc dziwić fakt, że w tych siedmiu utworach słychać echa debiutanckiej płyty. Muzycy poszli jednak jeszcze dalej wplatając w swoją muzykę elementy jazz-rocka i space rocka, który będzie towarzyszył im także na następnych kilku krążkach."A Saucerful Of Secrets" jest płytą o bardziej przestrzennym brzmieniu i o wiele bogatszych aranżacjach niż utwory z "Piper At The Gates Of Dawn". Jednak wydaje mi się, że oprócz otwierającego album "Let There Be More Light" i utworu tytułowego zabrakło tu pewnej abstrakcyjnej nuty, która czyniła by te utwory głębszymi. Tymczasem pomimo niebanalnych struktur te kawałki są ulotne a nasza uwaga ucieka gdzieś w inną stronę.
Drugi album Pink Floyd to przyzwoity krążek, pokazujący spory progres w stosunku do debiutanckiej płyty. Szkoda tylko, że ten bezsprzecznie bogatszy album nie jest tak intrygujący jak psychodeliczny "Piper At The Gates Of Dawn". Tym razem praktycznie wszystko zostało podane na tacy więc rozkoszy jest co najwyżej na dwa odsłuchy.
Tracklista;
Side One:
01. Let There Be More Light
02. Remember A Day
03. Set The Controls For The Heart Of The Sun
04. Corporal Clegg
Side Two:
01. A Saucerful Of Secrets
02. See-Saw
03. Jugband Blues
Wydawca: Capitol/EMI(1968)