Philip Sington to urodzony w Cambridge, brytyjski pisarz i dramaturg. Wraz z tajemniczym twórcą Garym Humphreys'em jest współautorem sześciu thrillerów, które zostały wydane pod wspólnym pseudonimem Patrick Lynch. W Polsce znany jest dzięki wydanej w 2007 roku książce "Złoto Zoi". Ostatnio na naszym rynku pojawiła się jego nowa powieść, "Sprawa Einsteina", fascynujący thriller historyczny z piękną, miłosną historią w tle.
"Sprawa Einsteina" to pierwszorzędny thriller historyczny, którego akcja rozgrywa się w latach 30-tych ubiegłego wieku. Ta niezwykła opowieść zainspirowana została korespondencją pomiędzy Albertem Einsteinem i jego pierwszą żoną Milevą Marić, serbską matematyczką i fizykiem, z którą największy uczony XX wieku miał troje dzieci. Jednak wszystko zaczyna się od znalezienia w podberlińskim lesie wykończonej, nagiej i bliskiej śmierci kobiety, która cierpi na amnezję i nie pamięta nawet własnego nazwiska...Główny bohater, psychiatra Martin Kirsch postanawia bliżej przyjrzeć się tej sprawie, a za jedyny trop z początku służy mu rozmokła ulotka zapraszająca na publiczny wykład Einsteina, znaleziona obok ciała dziewczyny. Starając się rozwikłać zagadkę niedoszłego zabójstwa szuka wskazówek w Niemczech, Szwajcarii i Serbii. Tam okaże się, że najmłodszy syn wybitnego fizyka pisze książkę, która ma pogrążyć Einsteina i obalić jego teorie. A cała historia utrzymana jest w owianym tajemnicą, mrocznym klimacie.
Sington tworzy niezwykłą atmosferę i poczucie niepokoju już od pierwszych stron. W przepiękny sposób splata ze sobą fakty historyczne z fikcją i swoją ogromną wyobraźnią. Świetnie opisuje tamte czasy, detale, zwyczaje i mentalność ludzi, dzięki czemu razem z bohaterami przenosimy się w lata trzydzieste XX wieku. "Sprawa Einsteina" to nie tylko thriller, ale również opowieść o wielkiej miłości, o pragnieniu władzy oraz życiu prywatnym i rodzinnym wielkiego geniusza. Książka napisana jest poważnym i pięknym językiem i polecam ją każdemu bardziej wymagającemu czytelnikowi.
