"Submerged" to kompozycja, będąca sześćdziesięciosześciominutową wyprawą w kosmiczną pustkę. Jeżeli wierzyć informacji podanej na wewnętrznej stronie okładki, ten utwór został nagrany za jednym posiedzeniem. Jeżeli to prawda, to - nawet biorąc pod uwagę pojawiające się niekiedy dłużyzny - końcowy efekt jest bardzo zadowalający.
Już okładka płyty narzuca interpretację dźwięków dobywających się z głośników. Widać i słychać, że inspiracją dla Szymona była przestrzeń kosmiczna i to, co się w niej dzieje. Nieśpiesznie zmieniające się dźwiękowe tło jest urozmaicane różnego rodzaju metalicznymi odgłosami czy szumami. Pierwsza część utworu jest spokojna, przywodząca na myśl czarną dziurę. Gdzieś po czterdziestu minutach szumy i trzaski wychodzą na plan pierwszy, by po paru minutach rzucić słuchacza w spokojniejsze rejony kosmicznej pustki. Ostatnie kilkanaście minut to dźwiękowy odpowiednik nieważkości, wspaniałe zakończenie tej muzycznej podróży.
Nie jest to może płyta wybitna, ale z pewnością można ją zaliczyć do bardzo dobrych. Biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że mamy tu do czynienia z debiutem, z pewnością będę śledzić dalsze muzyczne poczynania Szymona, gdyż widzę u niego bardzo duży potencjał.
Wydawca: Malignant Records (2007)