“Pociąg linii M” to kolejna, po wydanych w Polsce „Poniedziałkowych dzieciach” oraz “Obłokobujaniu” autobiograficzna opowieść kultowej artystki, ikony nowojorskiego punk rocka - Patti Smith, która zdobyła uznanie na całym świecie dzięki nowatorskiemu połączeniu muzyki i poezji. To fascynujący i niezwykle osobisty pamiętnik wyjątkowej kobiety, która z lekkością snuje opowieści o intymnych i powszednich chwilach, drobnych sprawach, niepokojach i szaleństwach dnia codziennego.
Królowa rock’n’rolla zdradza przed czytelnikami swoje marzenia i uzależnienia. Zawsze chciała mieć własną kawiarnię, a wieczorami lubiła przesiadywać na schodach przeciwpożarowych i obserwować ludzi wchodzących i wychodzących z Kettle of Fish - jednego z ulubionych barów Jacka Kerouaca. Uzależniona od telewizyjnego serialu detektywistycznego potrafi na kilka dni wyruszyć z Nowego Jorku do Londynu i zaszyć się w małym, ulubionym hotelu, gdzie ze spokojem może śledzić fascynujące losy jego bohaterów. Nikt nie wie, gdzie akurat przebywa, nikt jej się nie spodziewa. Gdziekolwiek wyrusza, prowadzi ją melancholia i nieustające poczucie, że najlepsze dni swojego życia ma już za sobą. Gdy patrzy na siebie w lustrze, widzi starszą panią z siwymi włosami i kurzymi łapkami pod oczami. Rozmawia ze swoimi kotami i promieniuje anarchistyczną energią, zachęcając ludzi, by spojrzeli na świat z innej perspektywy.
Podobnie jak książka “Poniedziałkowe dzieci” (Patti Smith opisała w niej swój związek z Robertem Mapplethorpem, z którym żyła i pracowała w 1969 roku), tak “Pociąg linii M” jest swego rodzaju listem miłosnym, tym razem do jej zmarłego męża, muzyka Freda “Sonic” Smitha. Artystka nie ma wątpliwości, że byli bliźniaczymi duszami, i przytacza wiele “mistycznych chwil”, które razem przeżyli. Liczne retrospekcje przeplatają się z opisami obecnego życia. Patti opowiada o częstych podróżach po świecie, podczas których spotyka się ze swoimi wielbicielami. Pisze o wyjeździe do Berlina, do domu Fridy Kahlo w Meksyku, czy do Japonii, gdzie odwiedza groby reżysera Akiry Kurosawy i pisarza Osamu Dazai. Kiedy nie podróżuje spędza całe dni w kawiarni w Greenwich Village, pijąc niezliczone ilości czarnej kawy, jedząc razowe tosty z oliwą z oliwek i tworząc listę ukochanych arcydzieł literackich.
Siłą napędową Patti Smith jest niezachwiane przywiązanie do sztuki, zarówno jej samej, jak i najbliższych znajomych. Czytając “Pociąg linii M” stopniowo zanurzamy się w niezwykłym umyśle i świecie artystki, która roztacza magiczną aurę spokoju i miłości, przemieniając codzienność w fascynującą rzeczywistość. Jedną z przejmujących pamiątek o zaginionej przeszłości jest opis spotkania Patti Smith z poetą i prozaikiem Paulem Bowlsem w 1997 roku w Tangerze, z którym miała przeprowadzić wywiad. Literackich akcentów jest w książce znacznie więcej. Smith nie rozstaje się z ukochanymi powieściami, czyta W.G. Sebalda, Césara Airę, Haruki Murakamiego, Roberta Bolaño, Enrique Vila-Matasa i innych pisarzy, którzy celowo rozmazywali granicę między pamiętnikiem a fikcją.
“Pociąg linii M” to jednocześnie osobisty dziennik i portret kobiety, która stara się nadać sens swoim myślom, obrazom i snom. To notatnik pełen myśli, projektów, fotografii, w którym marzenia przeplatają się ze wspomnieniami. Tak naprawdę nie ma początku, środka ani końca i możemy go zacząć czytać w dowolnym momencie. To piękny obraz kobiety, która żyje intensywnie, w zgodzie z samą sobą, w niekończącej się pogoni za rozwojem artystycznym. To elegancka, poetycka i pełna trafnych obserwacji książka, która po raz kolejny udowadnia, że Patti Smith to niezwykła pisarka.
Wydawca: Czarne (2016)
Książkę można kupić tutaj.