Właśnie skończyłam pisać dyskusję i omówienie wyników doktoratu.
Aż nie wiem, co mam ze sobą zrobić... Siedzę, w środku czuję drżenie i gapię się w ścianę bojąc się drgnąć...Od tak nieznośnie długiego czasu ten doktorat nie daje mi żyć...
A tu nagle... Co się stało?
Ja wiem, to dopiero pierwsza wersja, jutro, pojutrze, jeszcze uzupełnienie, jeszcze piśmiennictwo, jeszcze poprzeglądać artykuły.
Jeszcze mój promotor musi przeczytać, ewentualnie naprostować.
Być może powie (nie, nie powie!!!!!!!) że mam napisać od początku ten bełkot... A może tylko troszkę poprawić...
Ja wiem, że jeszcze mnóstwo pracy...
Ale pierwszy raz czuję, że postawiłam kropkę na końcu jakiegoś etapu.
Aż boję się myśleć o tym. Mam wrażenie, że oczy mam wielkie jak spodki...
Ojej, ojejeeeej...
Alpha-Sco : Hehehe, taktak, lepiej nie pisz, już bym musiała zmienić o Tobie zdanie ja...
Durante : Z ciekawości, no i zawsze miło mi się robi, gdy komuś powodzi się ak...
Alpha-Sco : "Wpływ nieswoistej immunostymulacji na wybrane parametry immunologiczne...