Za romantyczną miłością
Zabłąkana w ciasny, nudny
I prozaiczny świat prowincji
Ucieka od rzeczywistości w strefę iluzji
Lecz prawda nie pozwala o sobie zapomnieć
Odciąga ją na śiłę od pragnień
Okrutnie sprowadza do rzeczywistości
W której panuje ciągły smutek
I uczucie beznadziejności
Wściekłość i wrzask
Niekończący się chorobliwy lęk
Przed każdym kolejnym dniem
Ogarnia ją coraz większy splin
To wszystko doprowadza ją do szaleństwa
Miota się między realnym światem
A własną fantazją
Nie potrafi odróżnić jawy od snu
Słyszy już tylko puste, bezimienne dżwięki
Które bezlitośnie wpedzają ją w dotkliwy obłęd...
05.10.06r.