Nienawiścią napędzanym - młyn na pot.
W tych włosach sterczących jak płot,
We wróblach ściśniętych zimą na dachu.
Przecież śmiech pięknie wygląda krzywo,
Zwilżony gorzką, czystą łzą - sama sól.
Głaszczemy gdzie natrętnie swędzi ból
I miny stroimy niczym mim jako żywo.
Przecież radość zalatuje trupem smutku,
Perfum doskonały - na każdą okazję.
Zaciągnij się głęboko i rozwiń fantazję
Swą póty esencji nie poczujesz skutku.
KostucH