Każda powieść Michela Houellebecq’a jest ogromnym wydarzeniem literackim, a sam autor nieprzerwanie wzbudza kontrowersje od ponad dziesięciu lat, kiedy to na rynku pojawiła się książka „Cząstki elementarne”. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych francuskich, współczesnych pisarzy na całym świecie, wobec którego nikt nie przechodzi obojętnie. Jedni darzą go ogromnym szacunkiem, uważają za perfekcjonistę i mistrza, inni nienawidzą, gardzą, krytykują i mieszają z błotem. Jedno jest pewne, potrafi wszystkich zaskoczyć. Jego najnowsza powieść, zatytułowana „Mapa i terytorium”, która niedawno ukazała się nakładem oficyny W.A.B. jest tego niezbitym dowodem.
„Mapa i terytorium” to jedna z najbardziej oczekiwanych powieści 2011 roku i powód gorących dyskusji, która została wydana po pięciu latach od „Możliwości wyspy”. Warto było na nią czekać tyle czasu. Za swoje nowe dzieło autor otrzymał Nagrodę Goncourtów, a sama książka w krótkim czasie stała się światowym bestsellerem. Krytycy z kolei dostrzegają w tej imponującej powieści oznaki złagodzenia u jednego z największych współczesnych prowokatorów. Nie ma w „Mapie i terytorium” żadnego seksu, tajlandzkich prostytutek czy klubów dla swingersów. Powieść jest mniej zła i polemiczna niż wcześniejsze prace autora i jest odczytywana na własnych warunkach – po prostu, jako genialna książka. Jest powieścią totalną, metafizycznym labiryntem imponującej złożoności, wizją świata, który kiedyś znaliśmy i straciliśmy przez globalizację. Houellebecq zręcznie łączy rozpacz z charakterystycznym dla siebie sarkazmem. Książka jest zbiorem refleksji połączonych spójnie w jedną opowieść. Są one zabawne, ale również tragiczne i totalnie wciągają czytelnika od pierwszej strony. Główny bohater, Jed Martin, to artysta, który odniósł spektakularny sukces dzięki fotografowaniu dużych map firmy Michelin, a następnie malowaniu konkretnych ludzi podczas pracy. Jego zachowanie i styl życia wyraźnie różni się od funkcjonowania innych sławnych artystów. Jed jest niewzruszony i obojętny na pieniądze i prestiż, interesuje go wyłącznie uwiecznianie na płótnie faktów i zjawisk. Oprócz krótkiego romansu z piękną Rosjanką pracującą w firmie Michelin oraz corocznej bożonarodzeniowej kolacji z ojcem, bohater nie ma żadnego życia osobistego ani intelektualnego. Ta pustka zostaje wypełniona w momencie, gdy poznaje sławnego pisarza, Michela Houellebecq’a, którego prosi o napisanie wstępu do katalogu jego indywidualnej wystawy. Kultowy autor jest osobą nieobliczalną i nieprzystępną, ale przystaje na propozycję Jed’a, który oferuje mu nie tylko pieniądze, ale również postanawia namalować jego portret. Odwiedza Houellebecq’a w jego odizolowanej posiadłości i szybko nawiązuje z nim świetny kontakt, a praca nad obrazem idzie świetnie. Łączy ich ogromne podobieństwo, obydwaj są sławni i bogaci, ale nie potrafią odnaleźć się w świecie i nawiązywać relacji z innymi ludźmi. Przedstawienie rzeczywistości jest dla nich o wiele bardziej ekscytujące niż sama rzeczywistość. I oto nagle, pewnego dnia pisarz zostaje brutalnie zamordowany w swoim domu. Martin decyduje się pomóc w śledztwie i wyjaśnieniu tej makabrycznej zbrodni.
„Mapa i terytorium” to świetnie napisana biografia fikcyjnego artysty, w którą wpleciony został mocny wątek kryminalny oraz obraz obojętnego, dekadenckiego społeczeństwa, które powoli umiera. Równocześnie książka jest parodią francuskiej bohemy, satyrą społeczną. Houellebecq skonstruował doskonałą, mądrą i płynną powieść, z którą naprawdę ciężko jest się rozstać. „Mapa jest bardziej interesująca niż terytorium”.