O kant betonowej czaszki tłuką się myśliTracące czas w kolejce do rozsądku.Umownie wszystko jest w porządkuPóki coś lepszego się nie przyśni.
A tym czasem śpij niespokojnie, śpijŚwiecie i ze swych drzew owocowych rwijWszystek z liści grubo pozwijanych,
A gdy przestaną rodzić wyrwij ich konaryJak złote zęby trupów porozrzucanychI buldożerami zaoraj wysiłki ofiary.
KostucH