Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Domownik

Przyjemnie by było gdyby słońce piszcząc,Skradało się i porywało kapcie radośnieMachało cieniem jak ogonem miłośnie,Promieniami po twarzy czule liżąc.
Na jego grzbiecie mieni się złoty kurzLekko unosząc się i opadając leniwie.Też zerwać się nagle z legowiska i chciwieOczekiwać pieszczot zaraz, najlepiej już.
Wyprowadzać na spacer bez smyczy,Gdy skoczy do nogi nikt nie krzyczyI dzieci zostawić z nim bez obawy
Że uszczypnie lekko lub zagryzie.A gdy spojrzeć w oczy dla zabawyDostrzec tę promieniującą buzie.


KostucH
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły