Historia Dirtred sięga roku 2009, kiedy to powstał w Krakowie jako regularny zespół. Udało się wtedy nagrać EPkę „Demonstration”, lecz z czasem projekt stał się solowy, a poprowadził go dalej Sławomir Wojtas – równocześnie gitarzysta zespołu Drown My Day. Dobierając do współpracy wokalistę Andrzeja Bańdo, stworzyli drugie EP „All We Know” i na sześć lat zniknęli z muzycznej sceny. Powrót Dirtred nastąpił w 2018 roku za sprawą albumu „Transmissions From Below”. Duet zaprezentował w nim muzykę, która jak sami twierdzą, jest kontynuacją, ale też i rozwinięciem dawnego stylu zespołu, a najogólniej rzecz biorąc, nazywają ją metalem alternatywnym.
Ponieważ pod tym pojęciem może kryć się dosłownie wszystko, ja postaram się sprecyzować, że muzyczne klimaty Dirtred oscylują wokół groove metalu, któremu można by nadać jakąś końcówkę core, choć w niektórych utworach, jak choćby „Unravelling The Darkness”, można odnaleźć beztroski southernowy posmak.
Płyta zaczyna się przeskakiwaniem przez częstotliwości radiowe, aby, omijając bardziej wykwintne pieśni, w końcu dotrzeć do mocniejszych brzmień. Szumiące fale będą jednak powracać i jak sugeruje również tytuł, jesteśmy świadkiem pewnej zorganizowanej koncepcji wyszukiwania odpowiednich utworów. Początek jest bardziej hardcoreowy, a trzy pierwsze kawałki stawiają na ostre, skoczne rytmy, w towarzystwie ciężkiego wokalu. Istotna zmiana następuje w „Reveries”, który jest utworem instrumentalnym, ale już nieco zamulającym, w takim pozytywnym stoner-doomowym znaczeniu. I właściwie od tego momentu muzyka staje się bardziej rozciągła, gitary świdrujące, a wokal śpiewniejszy. Na uwagę zwraca też aktywny i dźwięcznie brzmiący bas.
Muzyka Dirtred jest podana w sposób nie budzący zastrzeżeń. Trzymające się grooveovych ram utwory starają się odjechać w różne strony, instrumenty dają sobie radę i prezentują poukładane i wszechstronne granie. Nie mogę jednak powiedzieć, że płycie nic nie brakuje. Otóż wydaje się, że kompozycyjnie przechodzi ona bez echa. Po kilku dniach spędzonych z „Transmission From Below” po głowie nie kołacze mi się żaden fragment, żaden też nie zwrócił mojej szczególnej uwagi w trakcie słuchania. Wszystko jest OK i tyle. Kończymy, następny proszę. Uważam więc, że sfera muzyczna jest w porządku, ale żeby zaistnieć w świadomości słuchacza, trzeba jeszcze wymyślić fajniejsze, bardziej przykuwające uwagę kawałki.
Tracklista:
1. 666 kHz
2. Black Light
3. The Oath
4. Cutter's Lullaby
5. Reveries
6. Perfect Lies
7. Unraveling The Darkness
8. Of The Lower World
9. Sounds From The Void
Wydawca: Dirtred (2018)
Ocena szkolna: 4