Swoją czwartą płytę Diaboł Boruta wydał sobie sam. Nosi tytuł „Żywioły”, z którymi związane są niektóre piosenki, a całość jest karczmianą opowieścią, toczoną przy kuflu piwa albo miodu. Pełno tu jakichś dziwnych postaci jak wiedźmaki, utopce i rusałki. Do końca nie jestem nawet pewien czy one alby na pewno są prawdziwe. Nigdy na przykład nie widziałem człekoświni, ale może po prostu za mało chodziłem po Bieszczadach.
Muzyczka jest skoczna i przygrywa żwawo. W tawernie jest tłoczno, gwarno, więc i do napitki i do pohulanki znajdą się kamraci. Do tego drugiego najbardziej nadaje się, pierwszy po intrze, „Pielgrzym”, bo jest najbardziej chwytliwy jako piosenka. W drugim „Prawdziwa Historya O Wiedźmaku”. jest więcej folku, podanego jako ballada wędrownego barda, a wszystko rozkręca się do mocnych metalowych dźwięków, by na koniec przejść w scenkę rodzajową z bohaterem tytułowym w roli głównej. „Of Black Feries” zaskakuje ciężkością i growlingiem, okazuje się jednak, że pojawia się tam i kojący klimat i szantowy śpiew. Drugim takim mocnym, podchodzącym wręcz pod death metal, uderzeniem jest „… Popiołów” Natomiast drugim anglojęzycznym numerem jest „Ziemia (Dreamtime)”, który najbardziej wyróżnia się, wysuwającymi się przed szereg, klawiszami.
W drugiej części znajdują się te numery żywiołowe, w których Diaboł śmiało poczyna sobie na instrumentach. Jak przystało na płytę folkową, jest tu trochę przyrodniczych sampli czy instrumentalnych przerywników, ale muzyka jest przede wszystkim metalowa, rządzą gitary i perkusja, a wszystko inne jest dodatkiem. Płyta mocna i bardzo dobra instrumentalnie. Myślę, że do ideału troszkę brakuje jej przebojowości. Ze dwa takie, zostające w głowie, śpiewne hity podciągnęły by ją bardziej do góry.
Tracklista:
01. W drodze
02. Pielgrzym
03. Prawdziwa Historya O Wiedźmaku
04. Of Black Fairies
05. Pył
06. ...Z Popiołów
07. Woda
08. Ogień
09. Powietrze
10. ...I Znów Gęstnieje Mgła...
11. Ziemia (Dreamtime)
12. Auha
Wydawca: Diabeł Boruta (2021)
Ocena szkolna: 4+