Kąpieli chłodu i upale
Na sercu marszczy się stale
Znajoma impresja: depresja.
Niczym wąż, żmija, podła gadzina
Zbliża się bezszelestnie i znienacka
Rzuca się pod nogi jak zasadzka
A z ciebie marna zostaje padlina.
Agresja! Wyrwę sobie każdy włos
Jeśli w głowie znów usłyszę głos
A w syczącym akcencie ponury los
I podstępna impresja: depresja!
Za zamkniętymi ściśle oczami
Dziwne kształty, dźwięki, obrazy
Istoty, ruchy, kolory, wyrazy
I ręce wykręcone za kratami.
Depresja! Matka, kochanka, żona
Szyderczo czule kracząca wrona,
Na jej głowie czarnych myśli korona
A w blasku oczu drwiąca impresja...
KostucH