Cholera, malinkę mi zrobiła.... przypadkiem.
Kobieta myśli, że tak łatwo mnie posiąść. Nie działają na mnie biegające stopy po moich udach pod stołem. Jej oczy wpatrzone w moje oczy, próbujące zahipnotyzować. Biedaczysko nie wie, że moje szkła są "kuloodporne" i żadne latające w prawo czy w lewo zegarki mnie nie zahipnotyzują. Żadne czary mary czy inne czarne magie nie będą powodem, że jej ulegnę.
SZATANIE!!!!!!! ODEJDŹ. Precz i nie wracaj. Gdybym miał lalkę voodoo, to przypiliłbym szpilką w jej piękny tył, że od razu by odechciało się jej amorów. Ale chyba kupiłem pomyłkowo zamiast perfum jakiś afrodyzjak. Bo się klei jak mucha do..., szepcze kąśliwe słówka do ucha, głaszcze po karku i zaprasza to tu to tam, wlewając w sobie więcej "złotego płynu" aby być łatwiejsza(a to chyba zapomniała, że to drugą stronę powinno pójść; no cóż - Lech robi swoje. Taki w nim urok. Klata bez włosów). Coraz bardziej naciska i naciska, że nie pękłem. Butelka pękła. Spadła na podłogę i oblała moje spodnie sokami. A ONA? Ta jej towarzyszka ust, zemdlała i padła jak mucha pod gradobiciem wysokiej temperatury i musiała zrozumieć, że ta Twierdza do zdobycia nie jest.
A ja po prostu - jej nie pożądam. A tego to kobieta już słyszeć nie chce. Jak sobie ubzdura nie odpuści. Nie lubi przegrywać, jeżeli jej plan szlag trafia. Cóż ja też nie lubię przegrywać, dlatego się z nią nie prześpię.
Kobieta myśli, że tak łatwo mnie posiąść. Nie działają na mnie biegające stopy po moich udach pod stołem. Jej oczy wpatrzone w moje oczy, próbujące zahipnotyzować. Biedaczysko nie wie, że moje szkła są "kuloodporne" i żadne latające w prawo czy w lewo zegarki mnie nie zahipnotyzują. Żadne czary mary czy inne czarne magie nie będą powodem, że jej ulegnę.
SZATANIE!!!!!!! ODEJDŹ. Precz i nie wracaj. Gdybym miał lalkę voodoo, to przypiliłbym szpilką w jej piękny tył, że od razu by odechciało się jej amorów. Ale chyba kupiłem pomyłkowo zamiast perfum jakiś afrodyzjak. Bo się klei jak mucha do..., szepcze kąśliwe słówka do ucha, głaszcze po karku i zaprasza to tu to tam, wlewając w sobie więcej "złotego płynu" aby być łatwiejsza(a to chyba zapomniała, że to drugą stronę powinno pójść; no cóż - Lech robi swoje. Taki w nim urok. Klata bez włosów). Coraz bardziej naciska i naciska, że nie pękłem. Butelka pękła. Spadła na podłogę i oblała moje spodnie sokami. A ONA? Ta jej towarzyszka ust, zemdlała i padła jak mucha pod gradobiciem wysokiej temperatury i musiała zrozumieć, że ta Twierdza do zdobycia nie jest.
A ja po prostu - jej nie pożądam. A tego to kobieta już słyszeć nie chce. Jak sobie ubzdura nie odpuści. Nie lubi przegrywać, jeżeli jej plan szlag trafia. Cóż ja też nie lubię przegrywać, dlatego się z nią nie prześpię.
thistle89 : cóż tego, że nie wzbudza ta kobieta pożądania we mnie. Mogę prze...
thistle89 : A ja jestem PEWNA, że już gdzieś to czytałam. Początek był iden...
black_heart : Kurcze, ale blog 8) Popieram to co tu napisałeś :wink: A malinki są kosz...