
Gdzieś tam w świecie, Żydzi sami malują swastyki na swoich domach by podtrzymywać w nas strach przed nami samymi, homoseksualiści patrzą pożądliwie na dzieci naszych tradycyjnych rodzin, żydowski Hollywood kręci ciekawe i zajmujące filmy, wpajając nam fałszywy obraz rzeczywistości, socjaldemokratyczne rządy zachłannie patrzą na swobodę myślenia jednostek, marząc o samodzielnym wychowywaniu i urabianiu idealnych obywateli (tj myślących samolubnie i materialnymi kategoriami), zewsząd rozliczne "pożyczki i kredyty" czyhają by zarzucić na nas swe sieci, godność ludzka to fikcja - człowieka spala się po śmierci a jego płomień ogrzewa domy, w czasach kiedy zwierzęta dostają karty praw podstawowych a tradycyjnej rodzinie odbiera się prawo decydowania o wychowaniu własnych dzieci...
Gdzieś na uboczu pulsuje dynamicznie młode, zdrowe życie. Życie to uzewnętrznia oryginalne cechy charakteru naszej rasy. Obowiązujące, zboczone standardy myślenia "cywilizowanego świata" nie odgrywają tu roli. Jak w tych pięknych, chwytających za serce, dawnych opowieściach z północy, gdzie piękni, biali długowłosi, bez smutku ryzykowali swym życiem by dowieść swego charakteru, oraz spełnić daną sobie lub komuś obietnicę, dotyczącą zgładzenia kogoś kto skrzywdził, tak i nasza codzienność dostarcza nam tych samych scenariuszy.
Mimo, że świat już nie jest tak świeży i pachnący, a śniegi dawno stopniały, dzisiejsi mężczyźni stosują praktyczniejsze sposoby na włosy, a parzystokopytne rumaki wyparły czterokołowe, to Valhalla wciąż istnieje i przyjmuje wojowników, wciąż czekamy na Ragnarok i ostatnią bitwę na równinie Vigrid, przy boku wielkiego Odyna. Niech to się wydaje śmieszne, ale nieśmiertelne dusze wciąż krążą, niespokojne duchy padają od swych ran, ulatują w górę, a w ich dusze przyoblekają się właśnie poczęte białe niemowlęta. Tu w Krakowie miała miejsce jedna z tych szalonych, wilczych pogoni (1.), w wyniku której uległ wielu przeciwnikom, znaczący mąż, mający wielkie poparcie...
"(...) Thorgils i reszta wyruszyli z domu jechali przez Hordadal w górę; dziesięciu było ich razem. Thorgils, syn Halli przewodził. W zastępie byli także synowie Bolliego; Bolli i Thorleik; Thord Kot, ich przyrodni brat był czwartym, piątym Thorsteinn Czarny, szóstym Lambi, siódmym i ósmym Halldor i Ornolf, dziewiątym Swein, dziesiątym Hunbogi. (…) Wszyscy oni byli walecznymi, doświadczonymi wojami.
(…) Wtedy Thorgils zapytał, gdzie on jest w tej chwili.
* Helgi jest w szałasie na hali, Sarp nazywa się to miejsce.
Thorgils zapytał, gdzie to jest i czy wielu jest z nim. Tamten odpowiedział, że syn jego Hardbein, jest z nim i prócz niego dwóch banitów, których Helgi przyjął do siebie. Thorgils prosił, by mu tamten pokazał najbliższą drogę na halę.
(…) Zaraz potem wyłamał Helgi drzwi i wybiegł z takim impetem, że ci, którzy stali najbliżej, cofnęli się. Thorgils stał w pobliżu i zamachnął się na niego mieczem, uderzył w łopatkę i zadał mu ciężką ranę. Helgi błyskawicznie odwrócił się ku niemu. W ręku miał siekierę do rąbania drzewa.
Zawołał:
* Ma jeszcze stary odwagę spojrzeć mieczom w ostrze!
I rzucił siekierą w Thorgilsa, trafił go w nogę i uczynił dużą ranę. Gdy Bolli to zobaczył, rzucił się na Helgiego z Rębaczem Nóg w ręku i przebił go. Był to cios śmiertelny." (2.)
1. krakow.gazeta.pl
2. Wyprawa na upatrzonego, Saga rodu z Laxdalu, Poznań 1973
Rochu : TVN, Onet, Wyborcza i wszelkiej maści lewactwo tak mocno czepia? narodow...
amorphous : Klub sportowy ładnie Pana Michnika przeprosił publicznie. Nie ma co dorab...
amorphous : Jak zwał tak zwał. Miejsce bandytów jest w wiezieniu. Temat zastępcz...