Na poczerniałych wargach modlitwę zanosi
anioł jej upadł wprost pod nogi
myślał, że może latać chociaż wyklęto go
skrzydła białe odpadły i spłonęły
a anioł rozbił się
wprost przy stopach winnej
Czerwonooka zabrała mu świętość
skaziła czułym oddechem
dotykiem krwawiącym od cierni
by potem patrzeć z bólem
krzyczeć
że skrzywdziłeś nie tą osobę
Boże
anioł jej upadł wprost pod nogi
myślał, że może latać chociaż wyklęto go
skrzydła białe odpadły i spłonęły
a anioł rozbił się
wprost przy stopach winnej
Czerwonooka zabrała mu świętość
skaziła czułym oddechem
dotykiem krwawiącym od cierni
by potem patrzeć z bólem
krzyczeć
że skrzywdziłeś nie tą osobę
Boże