Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Poezja :

Anatomopatologia

Wyciągam sztylet
popatrz jaki ostry
lśni metalicznym połyskiem
rzucając okiem na wygrawerowanego węża życia
On chce ciąć
On chce żyć
On chce istnieć
Tnie Twoje ciało
Spija, sącząc czarną krew
Jest zimna jak lód a ty?
Milczysz nic nie czujesz
Próbuję Twe ciało rozgrzać
podnieca mnie ta obojętność
nie dajesz znaku życia
bledniesz z minuty na minute
coraz bardziej
Uciekasz, znikasz przed przeznaczeniem
Umierasz a ja razem z Tobą...
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły