Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Amon Amarth - Fate Of Norns

Amon Amarth, viking metal, Fate Of Norns, AC/DC, death metal

Gdybym nie znał tej płyty i ktoś by mi ją puścił, to zgadłbym, że to Amon Amarth już po pierwszej nutce. Zespół ten potrafił wytworzyć swój własny, niepowtarzalny styl i zachwycić rzesze fanów swoim specyficznym, melodyjnym viking death metalem. Wydane w 2004 roku „Fate Of Norns” to ich piąta płyta, która idealnie wpasowywuje się w dokonania Amon Amarth.

Melodyjne gitary, zdarty growling i jakaś specyficzna aura towarzysząca temu zespołowi powodują, że jaki numer by się nie zaczynał, od razu się podoba i to już przy pierwszym przesłuchaniu. Po prostu Amon Amarth jest zajebisty tylko dlatego, że to jest Amon Amarth, tak jak to jest z AC/DC. Oczywiście taka opinia nie bierze się znikąd i „Fate Of Norns” w każdym swoim momencie potwierdza wielkość zespołu. Wszystkie osiem utworów tu zawartych trzyma wysoki poziom i płynie wraz z lodowatymi falami do świadomości słuchacza, aby za każdym razem podobać się jeszcze bardziej. Największe hity to moim zdaniem trzeci numer tytułowy i czwarty, „The Pursuit Of Vikings”. Pierwszy za sprawą refrenu, drugi świetnych gitar i zwrotek, ale jak już napisałem reszta wcale nie odstaje.
   

„Fate Of Norns” to świat nieustraszonych ludzi północy, wojowników przemierzających, pod protekcją Odyna, złowrogie morskie odmęty i nie omieszkujących robić użytku ze swoich mieczy, włóczni i tarcz. „Fate Of Norns” to opowieść o ojcu, który stracił swojego jedynego, sześcioletniego syna i nie będzie już miał kto nosić jego imienia. To brzemię jest dla  niego zbyt ciężkie do zniesienia, dlatego wyprawia mu pogrzeb godny króla i płonie razem z nim na stosie. „The faith of Norns await us all. There is no way to escape”. Ostatnie dwa utwory pod względem tekstu tworzą jedną całość. „Arson” to prawdopodobnie imię jedynego wojownika, który uratował się z napaści trzydziestu mężczyzn. Wszyscy jego towarzysze zginęli w płonącym domu. Wcześniej przysięgli, że jeżeli ktoś przeżyje dokona krwawej zemsty. Ostatni „Once Sealed In Blood” dzieje się pięć lat później kiedy to Arson powraca spełnić przysięgę. Przez ten czas się szykował i żył nienawiścią. Spotyka pierwszego wroga, czeka na niego na drodze w deszczu. Do spełnienia przysięgi zostało jeszcze dwudziestu dziewięciu... „I’m coming for the rest of you and will have no remorse”.

Tracklista:

1. An Ancient Sign Of Coming Storm
2. Where Death Seems To Dwell
3. Fate Of Norns
4. The Pursuit Of Vikings
5. Valkyries Ride
6. The Beheading Of A King
7. Arson
8. Once Sealed In Blood

Wydawca: Metal Blade Records (2004)

Ocena szkolna: 5+

Komentarze
zsamot : Po prostu rzetelna recka rzetelnej płyty. Uwielbiam takie granie. ;)
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły