że przyjdzie
czekałam
a jak będzie
to szczęście i pokój
i radość
i słodkość miała być
i cała
miałam
żyć
nie czuję
jednym słowem
rozwiać mogę
samą siebie
i strzaskać o skały
żywot
taki marny
taki mój
taki -
cały
jednym chorym gestem
unoszę siebie
w powietrze
i szukam
szukam...
szukam...
szukam i nie znajduję
patrzę w niebo
gwiazdy widzę
jedną
złapać nawet próbuję
nie
ja tak nie mogę
zrywam nić
w cień odchodzę
chowam w bramie
i nie protestuję
ręka mojry zawisła
tnij -