Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Blog :

1. Inkarnacja

Trochę taka improwizacja.



-Dokąd idziesz? dziecko? Co trzymasz pod płaszczem, co chowasz wewnątrz?- Spytał puszczając swoją ofiarę.
- Ciszą maluję swoje usta, ciszą twarz pudruję. Od lat.- dało się słyszeć z pewnej odległości.
Podnoszę głowę. Ścieram kapiącą na oczy krew, ale wciąż nigdzie nie mogę dojrzeć osoby, z którą rozmawia oprawca. Próbuje wstać, ale nie mogę opanować trzęsących się nóg.
- Ale odkąd idziesz? - Nie ustępował tymczasem napastnik.
- Z wodą płyną moje kroki, w strumyku delikatnie stopy stawiam.
- Co trzymasz pod płaszczem?
- Waszą przyszłość.
- Co znaczą te słowa? Hej! Dziecko!
- Z wodą płyną moje kroki, w strumyku delikatnie stopy stawiam i spływam w dół, coraz szybciej, przyspieszając wciąż, aż obijając się w szaleństwie o kamienie, szybciej i wciąż szybciej i więcej! Bystro! W zapomnieniu, pianą z ust, pianą i obłędem z całego ciała. Z hukiem! Wylewam się ze skał, by powrócić do morza. Tu oddech biorę głęboki i z szumem i z grzmotem wgryzam się w plaże.Na otwartym morzu zatapiam! Mokrymi kłami statki szarpię, zabijam i niszczę.
Pod płaszczem chowam waszą przyszłość. Ogień odwetu. Dotyk nim buduję, siłę w żyłach podsycam. Pod stos zemsty, wielki ogień, pełen czerwonego uśmiechu. Tryumfu. Sprawiedliwości! Bo nie było jej przez wszystkie te lata. Dziecko? Nie jestem już kurwa dzieckiem!
Ale to za dziecko będziesz cierpieć.
Dokąd uciekasz? Znajdę Cię wszędzie. Nie znasz mocy pieszczonej przez lata nienawiści, nie znasz potęgi tłumionego gniewu. Poznasz, gdy wybuchnie. A zegar już tyka, tik tak, tik tak, odmierza kolejne krople pulsującej w żyłach krwi i obyś uciekł daleko.
Pościg będzie mi rozkoszą. Teraz to ty poczujesz, że nie ma dla Ciebie ratunku,  poznasz to uczucie, kiedy nieuniknione zaciska pętle na twojej szyi.
Wszyscy poczują! Jestem dzieckiem, jestem dorosłym, jestem kobietą, jestem mężczyzną. I nie jestem tym.

Słowa przestają krążyć, zatrzymują się i milkną. Niczego nie widać w tej ciemności. Boli wykręcona ręka, głowa pulsuje. Co się dzieje? Kim jest ten mówiący cień, który przestraszył napastnika?
Cień zbliża się do mnie, jakby nachyla.

- Poznaj moje imię. Czy chociaż przez chwilę wierzyłaś, że życie jest sprawiedliwe? Że cokolwiek się ułoży? Ile obiecano, a czy cokolwiek spełniono? Czy ktokolwiek zapragnął pomóc? Myślałaś kiedykolwiek, że tak po prostu przestaną Cie maltretować? Tak? To wciąż jesteś głupim bachorem.
Nie ma nadziei. Jesteś tylko narzędziem, ewentualnie zabawką. Zawsze, kimkolwiek byś nie była. W pokręconych gierkach, machinacjach. Manipulują tobą. Ile masz lat? Wstań i weź mnie za rękę. Nikt już Cie nie skrzywdzi. Nie, kiedy wyłamiesz im ręce ze stawów. Kiedy fontanny spłyną krwią.A po ulicach czołgać się będą umierający. Nie uderzy już nikt, kto rąk, oczu i innych podstawowych organów już nie ma. Chodź. Weź mnie za rękę i znaj moje imię.

Wstaje. Nie boli już ramię. Nie ma też podartych spodni. Nie mam niczego na sobie. Jestem naga a po moim ciele spływa krew, krew sycząca w ogniu przetaczającym się w żyłach. Huczącym w głowie, buchającym z nozdrzy, z ust, wyfruwającym z dłoni zaciśniętych w pięść.

- Już nikt Cię nie skrzywdzi nie kalecząc sobie ręki! Nikt jej już po raz drugi jej nie podniesie. Znaj swoje imię. Znaj Nasze. Poznaj sekret swojego istnienia! -To nie jest już głos cienia. To głos wewnątrz głowy, mój głos.

Wreszcie jestem cała.- Szepczę zbliżającym się chmurom - Znowu kompletna. Wróciłam.

- Krzykiem pomaluję swoje usta, wrzaskiem twarz upudruję. - Dodaję wstając wysoko, coraz wyżej.
Za plecami zachodzi słońce, coraz czerwieńsze. Cienie wydłużają się. Nadchodzi bezgwiezdna noc.
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły