Francja słynie nie tylko ze ślimaków, żabich udek i Wieży Eiffla. Żabojady mają również szeroki dorobek na metalowym rynku muzycznym. Nie sposób nie wymienić takich składów jak Deathspell Omega , Glorior Belli czy właśnie Arkhon Infaustus. Nie jest to już taka siła jak kilkanaście lat temu, ale nadal potrafi walnąć z byka niczym ich krajan Zidane. Jedno jest pewne, że opisywany poniżej „ Orthodoxyn” musi wpisać się do historii metalu, pewne jest też że doprowadzi do obłędu niejednego muzycznego smakosza oraz pewnym jest, że Kamil Bednarek nie nagra takiego albumu gdyby nawet pojechał nagrywać go do samych czeluści piekieł.