Suffer In Silence to włoski, jednoosobowy projekt, za którym stoi Patrick Amati. W nagrywaniu płyt wspomaga go jednak perkusista Nightland Filippo Cicoria, który kiedyś był nawet członkiem zespołu. „Obscurity” jest już czwartym albumem wydanym pod tą nazwą, a ukazał się nakładem polskiej wytwórni Via Nocturna, co może się przyczynić do spopularyzowania go w naszym kraju.
Perunowi sława! W listopadzie miała miejsce premiera debiutanckiego albumu krakowskiego Forbidden Omen, wydanego przez label Szataniec. Płyta nosi tytuł „Ancestral Rituals” i zawiera, hołdujący słowiańskim bogom i wojownikom, melodyjny death metal, umieszczony w środku ciemnego lasu, wewnątrz którego odbywają się mroczne rytuały na nagich kobietach, których w boru przecież nigdy nie brakuje.
„The Mind’s I” to trzecia płyta Dark Tranqulity, przez jednych doceniana bardziej, przez innych trochę zapomniana. Zarzuca się jej, że nie ma przebojów, za to zwraca uwagę swoim ciężarem, który wyziera z większości kawałków, oczywiście w ramach melodyjnej death metalowej tonacji. Wprawdzie są od tego wyjątki, ale jest to zwarty i raczej jednolity album.
Sumo666 : Ten zespół szczerze mówiąc nie wydał złej płyty. Stare czy...
zsamot : Trochę pobieżna to recka. I trochę niesprawiedliwa. Bo jednak wszystkie...
Okładka drugiej płyty szwedzkiego Raise Hell "Not Dead Yet" jest co najmniej zastanawiająca. Skrzydlata diablica, w wyzywającym stroju, wodzi na pokuszenie, a widniejąca za oknem metropolia może przywodzić na myśl wszystkie rodzaje muzyki. Okazuje się jednak, że mamy do czynienia z thrash metalem, głęboko wpadającym w typowo szwedzki melo-death, ale mającym w sobie również dużo rock and rolla.
zsamot : Totalnie odprężające granie. Po debiucie silącym się na ekstremę tu...
Sulptured jest zespołem powiązanym osobowo z Agalloch. I choć Agalloch powstał wcześniej, a Don Anderson dołączył do niego już w 1996 roku, to od tego czasu pracował też nad własnym projektem i to Sculptured zadebiutował pierwszy płytą „The Spear Of The Lily Is Aureoled”. Co ciekawe album wyszedł w Polsce nakładem Mad Lion Records na płycie i kasecie. Don jest tu autorem całej muzyki oraz tekstów, a także obsługuje większość instrumentów i część wokali. W nagraniach wspomogli go tylko perkusista, wokalista oraz trębacz, nie licząc incydentalnego udziału dwóch gości występujących w jednym numerze.
Soilwork jest zespołem, który bardzo szybko potrafił sobie wyrobić swoją markę i zaprezentować ją szerokiej publiczności. Po zaledwie jednym demie podpisali kontrakt z Listenable Records i wydali album „Steelbath Suicide”, który bardzo mocno usadowił ich na szwedzkiej scenie melodyjnego death metalu, z miejsca gwarantując im czołową pozycję w ramach tego, zdobywającego dużą popularność, gatunku. I nic dziwnego skoro jest to bardzo energetyczne uderzenie.
Powstający z kurzu pandemii piraci z Vane przygotowali coś specjalnego dla wszystkich maniaków groove / melodic death metalu - nowe EP zatytułowane “The Nightmare”. Wydawnictwo ujrzy światło dzienne 3 września i zawierać będzie 5 utworów. Pierwsze dwa zostały już wcześniej opublikowane jako cyfrowe single, pozostałe zaś dopełniają pokręconą historię Latającego Holendra, opowiedzianą w Vane’owym stylu!
Trzecia płyta Opera IX „The Dark Opera: Symphoniae Mysteriorum In Lauden Tenebrarum” intryguje już samym swoim długim tytułem. Ma być mrocznie, symfonicznie, mistycznie i ku chwale ciemności. No i trzeba przyznać, że jest, co gwarantuje ich gotycki melodic black metal. Zaszywamy się więc w nieprzeniknione lasy, aby odwiedzić sześć wież i odnaleźć sześć pieczęci. Ukażą nam one oblicze boga, który siedzi na wielkim czarnym tronie…
Voidfire to melodic black metalowy zespół z Białegostoku, którego mózgiem jest Jakub Zdzienicki (gitara i bas). Na perkusji gra Icarnaz z Corruption, w przeszłości występujący w wielu polskich zespołach, a na wokalu Virian z Lilla Veneda. Autorem tekstów jest Jakub Lisicki. W tym składzie popełnili album „Ogień Pustki”, którego oficjalna premiera będzie miała miejsce 28 lutego. Płyta funkcjonuje już jednak i w wersji cyfrowej i fizycznej, wydanej własnymi nakładami, z okładką przedstawiającą obraz Zdzisława Beksińskiego.
Aether to death metalowy zespół z Łodzi, który debiutuje płytą „In Embers”, nie znaczy to jednak, że na scenie jest nowicjuszem. Pierwsze EP „Tale Of Fire”, nagrane na nowo i powtórzone w całości na płycie, wydali w roku 2016 i od tego czasu koncertują nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Zdołali też wyrobić sobie niezłe kontakty o czym może świadczyć choćby fakt, że bębny na płytę nagrał Rolf Pilve ze Stratovarius, a to nie koniec gości, którzy pojawili się na „In Embers”.
Wszyscy którzy zdążyli poznać chłopaków z Uada i liczyli, że drugi krążek przyniesie coś nowego w historii zespołu – czeka smutna niespodzianka. Ci którzy zespołu nie znają w ogóle na „Cult of dying sun” znajdą wszystko czego należałoby się spodziewać po przyzwoitym melodyjnym black metalu. No... prawie wszystko.
Z uwagi na duże zainteresowanie koncertami Killswitch Engage, grupa odwiedzi w tym roku Polskę aż dwa razy: pierwszy, a zarazem dodatkowy koncert odbędzie się w Krakowie, a parę dni później grupa zagra prawdziwy metalcore w Warszawie. Killswitch Engage – zespół znany też jako Killswitch albo KsE - to pionierzy gatunku metalcore pochodzący z Ameryki. W ich brzmieniach nie brakuje także melodic death metalu i metalu alternatywnego.
„Haven” to piąty album Dark Tranquility, pokazujący ich z bardzo wzorcowej göteborgsko melodic death metalowej strony. Wszystko jest tu idealnym odzwierciedleniem stylu, od którego nie ma nawet drobnego odejścia w żadnym kierunku. Czyni to płytę klasyczną, ale czy na pewno ciekawą i fascynującą?
Sumo666 : 4 wolne żarty. Płytka jest na piąteczkę bezdyskusyjnie. Ostatni numer...
Mówi się, że to trzeci album jest tym, który decyduje czy dany zespół ma szansę na dłużej wybić się i udowodnić swój potencjał twórczy, czy raczej popadnie w przeciętniactwo lub zupełnie zniknie ze sceny muzycznej. Ta zasada idealnie sprawdziła się w przypadku Soilwork, którego trzecie dzieło „A Predator’s Portrait” bezlitośnie kopie dupska i wyniosło grupę na piedestał melodyjnego death metalu.
Melodyjny death metal, który rozrósł się do odrębnego gatunku muzycznego, nieodzownie kojarzy się ze Szwecją i ogólnie Skandynawią. Znaleźli się jego miłośnicy również na słonecznym, południowym krańcu Europy, jednak pochodzący z Grecji Exumation, żeby nagrać swoją trzecią płytę „Traumaticon” udał się aż do Goteborga.
Zespół GjeldRune to jeden z niewielu ambitnych przedstawicieli folk metalu w Rosji. Formacja już od lat czuje, że scena ojczysta stała się dla nich za mała. Dlatego już po raz drugi w 2017 roku wybierają się poza granicę swojego kraju, by pokazać, że coś potrafią. W lipcu 2017 roku GjeldRune po raz pierwszy zagrał w Polsce, w Suwałkach. Tym razem trasa obejmie 4 miasta: Kraków, Łódź, Warszawę oraz Wrocław. Zespół GjeldRune powstał w 2008 roku.
Rok po roku ukazywały się płyty rozpędzonego At The Gates. Zespół był bardzo popularny, a ich styl już dawno stał się zalążkiem nowej fali melodyjnego death metalu, który nawet wziął swoją nazwę od ich rodzinnego miasta Göteborg. Ja w swoim uwielbieniu, stawiałem ich niejako poza tą sceną i zawsze uważałem za niedościgniony pierwowzór. Nie inaczej było z czwartym albumem „Slaughter Of The Soul”, który zaimponował mi nie mniej niż te poprzednie.
Pierwsza piosenka na drugiej płycie The Crown nosi tytuł „Deathexplosion” i jest to znakomite określenie dla ekspresji i klimatu w jakim utrzymany jest cały „Deathrace King”. Mocno wpasowuje się w stylistykę szwedzkiego melo deathu, a jednocześnie ma w sobie niebywałe pokłady siły, energii i czystości death metalu.