Empire to gdyński zespół, który istniał przez chwilę w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Grali death/doom metal, który udało im się zarejestrować na kasetowym demie wydanym przez Warrior Records. Od razu zwraca ono na siebie uwagę babolem w tytule, gdyż nazywa się „Eternaly Dreaming”. Być może dlatego jest on ukryty w środku i nie znajdziemy go ani na froncie, ani grzbiecie okładki.
Kohort to gdyński zespół działający w połowie lat dziewięćdziesiątych. Wokalista Kris występował wcześniej w bardziej doom metalowym projekcie Empire, gdzie grał na gitarze i basie. Kohort natomiast to ekstremalny black metal, którego przesłaniem jest nienawiść do wszystkiego co chrześcijańskie, żydowskie, lewicowe i modne. Wszystko to oczywiście w imię polskiego black metalu.
Zapraszamy na pierwsze dwa koncerty z serii gigów zatytułowanych Warmia Attack. Zespoły z Warmii przetoczą swe działa przez dwa miasta. 4 kwietnia kapele zagrają w Szczytnie, dzień później w Olsztynie. Zagrają: Insidius, Messa, Kohorta, Hyperial, Feto In Fetus, Deithwen oraz Torture of Hypocrisy. Serwis DarkPlanet objął patronat nad wydarzeniami.
Dobromiejska Kohorta w lipcu wydała swoją drugą płytę. Ponieważ nie znałem wcześniej tego zespołu, do jej konsumpcji przystąpiłem bez żadnych oczekiwań. Dopiero po późniejszym przeglądzie sieci dowiedziałem się, że za wokal jest tu odpowiedzialny Jarosław Mielczarek, który w przeszłości brał udział, także jako basista, w takich projektach jak Christ Agony, Moon, Frost czy Third Degree. Myślę, że muzyka Kohorty może być wypadkową doświadczeń nabranych w tych zespołach. Znajdziemy tu i melodyjną linię gitar znaną z kapel Cezara i szaleńczą deathcoreową masakrę spod znaku Third Degree. Jednak Kohorta to coś jeszcze więcej.
luter : W Olsztynie wystąpili w składzie z dwoma wokalistami. Jeden bardziej w...