Nie ma to jak splity grindcoreowe, a już szczególnie te na siedmiocalówkach. Zanim człowiek zdąży usiąść i otworzyć browara, to już trzeba wstawać, żeby zmieniać stronę. No, ale w tym właśnie cały urok. Po co to się męczyć wielorundowym pojedynkiem, skoro można znokautować słuchacza dwoma strzałami. Taką właśnie formę rozrywki proponuje Deformeathing Productions wystawiając do narożników Straight Hate i Nuclear Holocaust na gali nazwanej „East Grind Attack”.