Niespełna miesiąc temu światło dzienne ujrzał czwarty album melodic deathmetalowców z Finlandii. Nie będę ukrywał, że ten gatunek umarł dla mnie już kilka lat temu i nie spodziewałem się po tym albumie zbyt wiele, zważywszy na fakt, że nigdy z Omnium Gatherum nie miałem do czynienia.