W Żorach zawiązała się kolejna grupa muzyków, którzy postanowili wziąć się za granie śmierć metalu. Nie wiem, czy Inset zamarzyli, by stać się jedną z najlepszych hord w tym gatunku, przebić dokonania Vadera, czy też motorem działania była chęć przeprowadzenia eksterminacji wszystkich metalofobów. W każdym razie efektem ich pracy jest wydana w ubiegłym roku EP-ka „Last Breath”, która skład się z intra oraz trzech autorskich kompozycji trwających łącznie ponad 15 minut.
Zapewne wielu z was zauważyło, że jeszcze nie miałem okazji pisać o EP-kach, a powodów jest kilka: zazwyczaj są one króciutkie, często wydane na szybko, a brzmienie czasami sprawia, że raczej nie traktuje się tego poważnie. Jednak tym razem zostałem poproszony o skrobnięcie kilku słów o zespole, więc dziś możecie przeczytać jedną z moich nielicznych EP-kowych recenzji. Wszak bliźniemu powinno się pomagać gdy ten o to ładnie prosi czyż nie? I tym samym mam przyjemność zaprezentować zespół Inset.