Po pięciu latach od „A Vision Of Misery” Sadus wypuścił swój czwarty album zatytułowany „Elements Of Anger”. W tym czasie zespół stał się triem, gdyż opuścił go gitarzysta Rob Moore. Nie wpłynęło to jednak zasadniczo na muzyczną prezencję, a Sadus wydaje się być wciąż taki sam, z tymi samymi zaletami i wadami co dotychczas.
Fenomen Sadus zawsze mnie intrygował i był dla mnie niezrozumiały. Ekipa DiGiorgio zawsze zaliczana była do czołówki technicznego grania, a jako jedyna zbierała przeciętne recenzje. Ani Death, ani Cynic, ani nawet zapomniany Atheist nie są krytykowani za to co tworzyli - Sadus natomiast tak.