te dni kiedy szukam ciepła
te dni bez pomocnej reki
te dni gdy budzą się me lęki
te dni to me zmartwienia
te dni mego zwątpienia
te dni cierpienia
te dni bezsilnego ramienia
te dni to poszukiwanie schronienia
Chcę ukryć się za najbliższą górą
Zniknąć tak bez śladu
By nikt nie znalazł mnie
By nikt nie szukał mnie
By każdy o mnie zapomniał
I nawet za sto lat o mnie nie wspommniał
Że była taka jedna co o życiu mało wiedziała
Co ludzi kochać nie umiała
Co ich ciagle okłamywała
Co wciąż bez skutku celu w swym życiu szukała
I ciągle na złe ścieżki napotykała
Raz z nich wychodziła
Potem znowu w gorsze bagna wchodziła
I tak wciąż szukając ostoi w swym życiu znikła
Nikt nie wie gdzie poszła
Może już dawno leży pod ziemią
Może gdzieś wciąż żyje i szuka swego szczęścia
Choć deszcz pada
ona wciąż idzie
Choć piorun uderza
ona wciąż idzie
Choć wicher wieje
ona wciąż idzie
Choć jest źle
ona wciąż idzie
Choć ciągle samotna
ona wciąż idzie
Poszukuje słońca,
Poszukuje ciepła
Poszukuje miłości
Poszukuje odrobiny szczęścia...
To jest ta którą codziennie mijasz na ulicy
Ta co posiada twarz którą dobrze znasz
Tak to ty
To ty jesteś tą kobietą
Szukasz wciąż swego szczęścia
Ciągle idziesz
Nie tracisz nadziei
I dalej trwasz...