Wśród wielu słów, gna zaciekle. Pomiędzy niebem a piekłem, kolejny raz stawiam chwiejne kroki.
Stoję na rozstaju dróg. Być może tymi drogami przechadzał się wcześniej ktoś jeszcze. Nigdy nie wiem co przyniesie los. Może kolejny dar w postaci pewnej istoty... Myślałam że jak go zobaczę to nic się nie zmieni. Tymczasem, od ich koncertu kompletnie wariuje. Tęsknię tak jakby był mi kimś bliskim. A nawet nie mam najmniejszej wiedzy o tym co on o mnie sądzi. Mimo wszystko cieszę się że choć przez chwilę jeszcze go zobaczę. Fakt za dwa tygodnie. ale jednak.