Byłam wczoraj na próbie zespołu Grześka i spółki, zespołu, w którym mój ukochany popełnia wokal. Ostatnio nie mam czasu, aby być z nim dłużej niż godzinę, zresztą ja praktycznie nie mam czasu. Jestem zalatana przez tą szkołę i jeszcze jedną szkołę i poprawkę z prawka i jeszcze szkolną gazetkę. Chcę się uwolnić od tego wszystkiego, ale nie mogę przecież szkoły rzucić. To jeszcze za wcześnie, jestem w maturalnej klasie.
Wczoraj powiedział mi, że chciałby spędzać ze mną więcej czasu. Ja przy nim też, ale co zrobić..? Nie mogę, rodzina nadal go nie akceptuje...
Miałam być podobno twarda...