Zazwyczaj im zimnej robi się na zewnątrz tym cięższej muzyki szukamy. Taki wizerunek w stu procentach spełnia druga płyta zespołu Warning. Debiutancki album Angoli - "The Strenght To Dream" ukazał się w 1999 roku i szybko został wyprzedany. Widać kapela posiada zagorzałych fanów, bo trudno aby muzyka promowana przez naszych bohaterów mogła liczyć na medialny rozgłos.
W ostatnich latach współczesne trendy wskazują na mieszanie przeróżnych gatunków muzycznych. A jednak zdarzają się zespoły, które tak jak Warning hołdują jednemu stylowi bez żadnych naleciałości. Z jednej strony budzi podziw dla konsekwencji, ale z drugiej od "Watching From A Distance" wieje po prostu nudą. Prosta nośna rytmika, oszczędność środków, ponury klimat. Zero zapadających w pamięć melodii, zero jakichkolwiek urozmaiceń, zero smaczków. Jest jednak coś w tej płycie, co wprawia mnie w zachwyt mianowicie - partie wokalne Patricka Walkera. Można by poświęcić im odrębną recenzję. Tak emocjonalnych, smutnych, pełnych goryczy wokali próżno szukać na przestrzeni ostatnich lat. Choćby z tego powodu warto posłuchać tego wydawnictwa. Jeśli jednak miałbym być szczery muzyka zawarta na krążku nawet z najbardziej pogodnej istoty potrafiłaby zrobić desperata. Zalecam więc kierować się rozsądkiem przy słuchaniu tegoż wydawnictwa.Płyta "Watching From A Distance" to prezent dla wszystkich zakochanych w starym, doom metalu i właśnie do nich skierowane jest to wydawnictwo. Płyta na pewno przypadnie do gustu wszystkim zwolennikom dokonań takich formacji jak np.: Pentagram, Solstice czy Count Raven.
Tracklista:
01. Watching From A Distance
02. Footprints
03. Bridges
04. Faces
05. Echoes
Wytwórnia: Metal Mind Productions (2006)