Type O Negative powstał w 1990 roku w Nowym Yorku po rozpadzie poprzedniego zespołu Petera Steele’a Carnivore. Peter jest autorem całości materiału, który pierwotnie szykowany był na trzecią płytę Carnivore. Wyszło jednak inaczej i powstał „Slow, Deep And Hard” - pierwszy album Type O Negative, budujący charakterystyczną tożsamość tego zespołu i stanowiący początek jego wyjątkowej twórczości.
Debiutancka płyta Type O Negative ma w sobie wiele z punka czy crossover, lecz tylko w tych swoich mocniejszych fragmentach. Powracają one wielokrotnie, ale oprócz nich można tu znaleźć znacznie więcej. Kompozycje są rozbudowane, dzielą się na części, które niczym rozdziały w książce potrafią znacznie różnić się od siebie i opisywać zupełnie inne sytuacje. Muzyka jest zmienna, niekonwencjonalna i bardzo atmosferyczna. Wyróżnia się głębokim i niskim brzmieniem basu oraz klimatyczną grą klawiszy. Jedno i drugie zresztą stanie się znakiem rozpoznawczym tego zespołu. Tu jeszcze nie aż tak bardzo uwypuklone, ale już wyraźnie słyszalne. W kreowaniu nastrojowości pomagają również różne odgłosy. Z jednej strony pojawiają się sprzężenia, stukania, szurania, krzyki, a nawet młot pneumatyczny, a z drugiej dużo tu doomowej parności, erotyzmu, jęków, sapania. Wiele jest kontrastów, często następujących bezpośrednio po sobie. Fragmenty skoczne i szybkie wypływają z bardzo wolnych i ospałych. Type O Negative jest zupełnie nieprzewidywalny, nie przejmuje się żadnymi standardami dotyczącymi budowy utworów i nie ma zahamowań jeśli chodzi o teksty. Panny puszczalskie nazywa po imieniu, urzędniczych darmozjadów mianuje podludźmi, zagląda do patologicznych i zbrodniczych zakamarków ludzkiej psychiki oraz usprawiedliwia własne samobójstwo.
Istnymi odcinkowymi tasiemcami są dwa ponad dwunastominutowe numery „Unsuccessfully Coping With The Natural Beauty Of Infidelity” i „Prelude To Agony”. Oba są bardzo pokręcone, oba bardzo zróżnicowane wewnętrznie i z wieloma zwrotami akcji, choć ogólnie pierwszy wyrywa się naprzód punkowym graniem i skocznym refrenem: „I know you’re fucking someone else”, a drugi jest znacznie bardziej duszny i w wielu miejscach wolny. To tam w pewnym momencie wwierca się nam w głowę ten młot pneumatyczny. Taki miszmasz klimatu i żywotności dotyczy i pozostałych kawałków, z wyjątkiem „Glass Walls Of Limbo (Dance Mix)”, który jest ciężkostrawną i właściwie to ambientową pozycją, opartą na jakimś przewalaniu żużlu, z klasztornymi chórami w tle. Rzecz ciekawa, bo dobrze zrobiona i mająca swój klimat, a ten zwrot "Dance Mix" w nawiasie jest wzięty zupełnie z kosmosu. „The Misinterpretation Of Silence And Its Disastrous Consequences” to z kolei minuta i cztery sekundy ciszy. Trzeba przyznać, że tytuł do tego dobrany jest intrygująco, więc na wszelki wypadek nie będę kusił się o interpretację tego utworu. Na koniec znów długi, zmienny, ciężki i bardzo atmosferyczny „Gravitational Constant: G = 6.67 x 10⁻⁸ cm⁻³ gm⁻¹ sec⁻²”. Znów dosłownie wszystko w jednym i z drugim wyłaniającym się refrenem: „Unjustifiable existence”.
Właściwie o muzyce Type O Negative dużo świadczą już same tytuły utworów. Pod skomplikowanymi nazwami kryją się nie mniej skomplikowane, zamotane i kalejdoskopowe dźwięki. Mimo to nie można powiedzieć, aby były one przekombinowane, niespójne czy niestrawne. Wręcz przeciwnie, „Slow, Deep And Hard” to kawał bardzo dobrej, bogatej w pomysły, muzyki, która potrafi zabłysnąć i połechtać na wiele sposobów. W tej przeplatance różności wszystko jakoś się układa i kompozycyjnie bardzo dobrze klei. Nic więc dziwnego, że zespół szybko został doceniony i mimo swojej kontrowersyjności, a może właśnie również dzięki niej, od początku zyskał sobie wielu fanów.
Tracklista:
1. Unsuccessfully Coping With The Natural Beauty Of Infidelity
2. Der Untermensch
3. Xero Tolerance
4. Prelude To Agony
5. Glass Walls Of Limbo
6. The Misinterpretation Of Silence And It's Disastrous Consequences
7. Gravitational Constant: G = 6.67 x 10⁻⁸ cm⁻³ gm⁻¹ sec⁻²
Wydawca: Roadrunner Records (1991)
Ocena szkolna: 5