Muszę przyznać, że kiedy ojciec mówił mi kupe lat temu, że na Testament trzeba postawić juz krzyżyk, dlatego że z kapeli odszedł, Skolnick i Clemente - nie wierzyłem, że to mówi. Coś było nie tak. Ale jeśli chodzi o tamten okres trzeba niestety przyznać, że wielu fanów Testament tak samo myślało. Na rynku ukazała się wtedy EPka "Return To The Apocaliptic City". Po latach, co się okazuje?
Płyta ta podzieliła fanów. Jedni mówią, że płytka nagrana z braku pomysłów gdyż ze składu odpadli tak znakomici muzycy, natomiast inni, że tu zaczyna się nowy rozdział w twórczości zespołu. Ja podzielam zdanie tych drugich, gdyż po dołączeniu do składu takiego muzyka jak John Tempesta (ex-Exodus) oraz znakomitego gitarzysty Glena Alwelaisa, zespół zyskał na tym niesamowicie. Na tym wydawnictwie możemy znaleśc 6 utworów z tego 4 średniej jakości nagrania live, oraz dwa nagrania studyjne, w tym balladę "Return To Serenity", która grana wówczas była we wszystkich stacjach radiowych w USA. W Europie album nie cieszył się taka popularnością, lecz już niebawem Testament zaskoczy świat następnym albumem. Jedna z gazet skomentowała tak te wydawnictwo: "Jakże my nie nawiedzimy patrzeć jak marnują się talenty". I taka jest prawda niestety, EPka niczego nie wnosi do twórczości Testamentu. Oddziela jedynie dwa różne okresy w historii zespołu.Wydawca: Eagle Records (2000)