Pokerface to moskiewski zespół, który w ostatnim czasie przeszedł spore rekonstrukcje. Po pierwszej płycie „Divide And Rule” w składzie zostali tylko Doctor na perkusji i DedMoroz na basie. Nowa krew jednak szybko się wchłonęła i pokazała efektownie na nowym albumie „Game On”, który swoją tożsamość zawdzięcza w dużej mierze mocnym wokalom Lady Owl.
Z gruntu Pokerface jest zespołem thrash metalowym, ale ten thrash jest na tyle ciężki, że właściwie płynnie przenika się z death metalem. Biorąc też pod uwagę ryczący nisko wokal, dopełnia się obraz agresywnego i intensywnego przekazu. Generalnie granie bardzo przypominające Arch Enemy. Ale ten zdarty growl nie jest jedynym głosem jaki występuje w utworach. Druga barwa jest krzykliwa, a trzecia prawie czysta i melodyjna. Lady Owl ma w zanadrzu kilka tonacji i żongluje nimi naprzemiennie. Najwięcej jednak jest growlingu.
Jak już wspomniałem płyta jest bardzo mocna gitarowo. Ma gniotące brzmienie, a riffy przez cały czas są ostre i wspomagane atakującą perkusją. Pojawiają się i solówki. Nie ma żadnych momentów przestoju, żadnych zwolnień i rozrzedzeń. Sto procent thrash/deathowej łupaniny na solidnym, rzemieślniczym poziomie.
Do jakości grania i śpiewania nie ma co się czepiać, szkoda natomiast, że nie udało się ułożyć bardziej wyrazistych kawałków. Ostatni „Game On” jest bardziej zapamiętywany, pewnie ze względu na czysty i wyraźny wokal. Reszta płyty jest do siebie bardzo podobna i ciężko wyłapać jakieś wyróżniające się motywy. Grunt, że jest to dobra robota i na pewno może dostarczyć wielu pozytywnych wrażeń.
Tracklista:
01. The Bone Reaper
02. The Fatal Scythe
03. Play Or Die
04. Blackjack (Demonic 21)
05. Straight Flush
06. Cry. Pray. Die.
07. Creepy Guests
08. Bow! Run! Scream!
09. Jackpot
10. Game On
Wydawca: M & O Music (2017)
Ocena szkolna: 4