Bardzo głęboko
Głębiej niż sobie wyobrażasz
Schowałem garść dropsów które
chciałem zjeść
Lecz wyżarła mi je twoja
ambicja
Bądź duma
Gówno mnie obchodzi jak to
się nazywa
Bardzo daleko
Będziesz lecieć gdy kopnę cię
w tyłek
Bo to ja mam broń a ty masz
wybujałe ego
Które z kolei dorwało się do
mojej galaretki
Bardzo szybko
Będziesz musiał uciekać
Bo mój gniew na pewno jest
szybszy niż twa duma
A tatuś za cholerę ci nie
pomoże bo właśnie zżera moje chipsy
Więc biegnij ile sił w nogach
I staraj się szybko poznać
mój świat bo już nigdzie nie polecisz
Mój drogi zasmucony przyjacielu z nadpalonymi skrzydełkami