Za śmiercią w korowodzie
W walce z żalem i bólem
Życie kroczy łzami zroszone
Błahe gesty codzienności zanikły
W objęciach wstydu i pogardy
Lecz żeby przetrwać w tym spektaklu
Trzeba dotrwać do końca
Aktorzy życia grają wciąż
Niczym marionetki pustki
Póki kurtyna nie zapadnie
Oklaski rozbrzmiewać muszą
By nie urazić łaski tych
Którzy w objęciach Boga się oddali
...to stanowi lęk i paraliż
przed krzywoprzysięstwem dla własnego – JESTEM - ...
Lacrima
Somnians : Piękny .