Niemiecki Necros Christos i ich debiutancki album "Triune Impurity Rites"... kto śledzi deathmetalową scenę na bieżąco ten zapewne wie, że omawiany tutaj album niemal z miejsca został okrzyknięty jednym z najważniejszych albumów dekady w tym gatunku. I bardzo słusznie - bo to co zostało zaprezentowane na "Triune Impurity Rites" jest unikalne, specyficzne i urzekające - zdecydowanie łąmiące wszelkie panujące konwencje. Przedtem grupa zarejestrowała szereg demówek i splitów, dzięki którym zawładnęła całym deathmetalowym undergrondem. Pierwszy pełnowymiarowy album Necros Christos opatrzony
alternatywnym tytułem "The Grand 9 Cultmysteries Of The Templum
Necromantorum" to jednak kolejny dowód na to, że muzyczna szczerość jest najcenniejsza.
Już pierwszą interesującą rzeczą odnośnie tego wydawnictwa, jest fakt, że mamy tu 23 kompozycje trwające w sumie blisko godzinę. Zgodnie z alternatywnym tytułem wydawnictwa, całość stanowi swoisty koncept, który tutaj został podzielony na 3 części : "The Three Cultmysteries according to the Torments of the Damned" (utwory 1-6), "The Three Cultmysteries according to the Ceremonies of Goetia" (utwory 8-13) oraz "The Three Cultmysteries according to the Rites of Necro-Demonomancy" (utowry 15-22). Od strony muzycznej wyraźnych różnic pomiędzy poszczególnymi częściami nie ma. Necros Christos uprawia prostą jak konstrukcja cepa muzykę, której korzenie sięgają do twórczości Celtic Frost i Venom. Jest to granie oparte na chwytliwych, prostych riffach i dość niewyszukanej pracy sekcji rytmicznej. Głowa się buja, micha się cieszy - utwory utrzymane są głównie w średnich i wolnych tempach (miejscami doomujące granie), ze sporadycznymi przyspieszeniami w klasycznym morbidowym wydaniu. Gdyby patrzeć tylko na ten element, to zapewne Necros Christos zostałoby nie zauważone.
Niemcy jednak posiadają dość szeroki asortyment środków, przy pomocy których czynią swoją muzykę niezwykle barwna. Zacznij od tego, że niemal co drugi utwór na płycie jest pewnym interludium, w których muzycy sięgają po smakowite, pomysłowe, pełne emocji akustyczne wstawki, przesiąknięte opętaniem melorecytacje i szepty, dzwony czy organy kościelne. Niesamowitego roku dodaje też unikalny growl wokalisty - niski, dostojny, pozbawiony agresji, a jednocześnie przenikliwy - coś na miarę Davida Vincenta i jego eksperymentów wokalnych na "God Of Emptiness".
Na początku nie polubiłem tego albumu - instrumentalny minimalizm, specyficzny wokal, chwytliwość - całość wybitnie specyficzna, ale intrygująca. Każdy jednak kolejny odsłuch sprawiał jednak, że to co uważałem za wady, było w gruncie rzeczy ogromnymi zaletami tego wydawnictwa. Oszczędność dźwięków, niesamowicie rozważne wykorzystywanie innych ozdobników, sporadyczne, ale jakże pewne natchnienia solówki (zwłaszcza w "Va Koram Do Rex Satan") i ta mistyczna aura towarzysząca od początku do końca sprawia, ze słuchacz jest aktywnym uczestnikiem szatańskiego misterium w postaci "Triune Impurity Rites".
Bez wątpienia jest to muzyka szczera, potwierdzająca regułę, że nie trzeba być wybitnym instrumentalistą i grac z prędkością światła, bay zaoferować coś nowego w gatunku. Podobno najciemniej jest pod latarnia - Necros Christos stworzyli nową jakość czerpiąc garściami z największych klasyków metalu. Potrafili z oklepanych dźwięków wykrzesać nowe życie, nadać im nowego kolorytu i sprawić, aby te muzealne już dźwięki bardziej przypominały gorącą mamuśkę, niż staruszkę o balkoniku. Bezsprzecznie dzieło wybitne, które warto posiadać.
Tracklista:
01. Nekros Kristos (Temple IX.99)
02. Daemonomantic Fog Lay Upon The Tombs Of Succoth
03. Kischuf (Temple VIII)
04. Christ Was Not Of Goatborn Blood
05. Nam Ignis Est Umbra Locorum Infernorum (Temple VII)
06. Tormented Flesh On The Mount Of Crucifixion
07. Gate I: Das schwarze Wasser der Toten
08. Ora Pro Nobis (Temple VI)
09. Last Rite Of Christ
10. In Love With Ereskigal (Temple V)
11. Va Koram Do Rex Satan
12. Voragem Mortis (Temple IV)
13. Black Mass Desecration
14. Gate II: Offenbarungen der Mayrim
15. Damnation Worship (Temple III)
16. Impure Burials Prevail
17. Necromancing The Ghost (Temple II)
18. Deathless In Spiritual Evil
19. Conquering Tell Al-Mutesallim (Temple I)
20. Triune Impurity Rites - I. Skulldoom Of Sumer (Darkness)
21. Triune Impurity Rites - II. Nazarethical Ram Of Bethlehem (Damnation)
22. Triune Impurity Rites - III. Blasphemous Graves Open At The End Of Days (Death)
23. Gate III: Im Schatten des Zikkurath
Wydawca: Sepulchral Voice (2007)
luter : Szału nie ma. Podoba mi się klimat, operowo-cyrkowe nadęcie stylizacji...
DEMONEMOON : Hej CELLARze minimalizm muzyczny tez jest czasami wskazany,a chociaż by...
DEMONEMOON : No jest niemieckie zimne walcowate granie,jada chłopaki równo i zeczywi...