Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Marduk - La Grande Danse Macabre

La Grande Danse Macabre, Panzer Division Marduk, Marduk, black metal, Nightwing, Mystic Production

Już pierwszy rzut oka na „La Grande Danse Macabre” wskazuje, że jest to inna płyta od „Panzer Division Marduk”. Zniknął obraz totalnej wojny, a na froncie wita nas nazwa pisana zupełnie nową czcionką. Obraz i tytuł jednak intrygują i zachęcają do sprawdzenia co też Marduk tym razem przygotował. I choć faktycznie tło wydarzeń, jak i sama zawartość muzyczna, zwracają się ku nowym horyzontom, to Marduk w wielu miejscach pozostał sobą, siejąc black metalowe spustoszenie.

Owszem, jest znacznie wolniej, ale tylko fragmentami. W instrumentalnym wstępie „Ars Moriendi”, drugim instrumentalnym „Pompa Funebris 1660” (który na kasecie Mystic Production ochrzczony został „Pompa Funebris 1600”) i przede wszystkim w utworze tytułowym. Jest też bardziej melodyjnie, pojawiają się różne harmonijne zagrywki. Marduk postanowił zagrać inaczej, stawiając również na snujący się monumentalizm i barokowy klimat. Ukazuje to także oprawa graficzna albumu z pełnymi grozy obrazami wewnątrz okładki. Sporo zwolnień występuje także w „Funeral Bitch”, ale nie zmienia to faktu, że większość kawałków jest wściekłych i tnących bezlitośnie. Jak by jednak nie było, charakterystyczny wokal wciąż pozostaje ten sam i świdruje swoją nieprzyjemną barwą, niezależnie od tego czy robi to szybciej czy wolniej.

Mimo wprowadzonych urozmaiceń nie mogę się oprzeć wrażeniu, że płyta jest jednak trochę monotonna. Kawałki odróżniają się od siebie, mijają dostojnie, ale jakoś tak nie ciągnie mnie do żadnego. Słucha się tego dobrze, jednak zawsze mam wrażenie, że brakuje jakiegoś pierwiastka w samych kompozycjach. Riffy i wokalizy jakby były takie oklepane, a chyba jedyna solówka w „Bonds Of Unholy Matrimony” całkiem cieniutka. Spełnia to swoje zadanie, lecz bez wzbudzania dodatkowych emocji. Ta muzyka nie wyzwala z siebie takiej aury jaką miał chociażby „Nightwing”.

„La Grande Danse Macabre” to płyta, która nie zafascynowała mnie tak jak poprzednie albumy Marduk. Być może ma to związek z moimi wygórowanymi oczekiwaniami w stosunku do tego zespołu. Myślałem, że wciąż będzie jeszcze lepiej, a tymczasem ukształtował się pewien poziom, który nie wyzwolił już takiej adrenaliny jak wcześniej.

Tracklista:

01. Ars Moriendi

02. Azrael

03. Pompa Funebris 1660

04. Obedience Unto Death

05. Bonds Of Unholy Matrimony

06. La Grande Danse Macabre

07. Death Sex Ejaculation

08. Funeral Bitch

09. Summers End

10. Jesus Christ… Sodomized

Wydawca: Bloddawn Productions (2001)

Ocena szkolna: 4

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły