Zdarte kolana,
Prośba krwawiącej duszy,
Malutka, niewinna ofiara.
Żywność dla Niego,
Jego Ciało i Krew.
Uczta we łzach na grobie
Pod błękitem Jego.
Dom ma tak piękny,
Królestwo ogromne,
Dla nich - niewielkie,
Ciasne i skromne.
On zrobił wiele,
Oni - nic przecież.
Wielbimy Miłosiernego! -
Nie maluczkie niemowy.
Tylko sucha matka
Drapie czarną ziemię
I zanosi żale
Na niebieskie sklepienie.
Cóż mówić o takich,
Co nie znali życia?
Nie mogli wiedzieć
Co znaczy dobroć Ojca.
Jego miłość kaleczy,
Rani i zabija tych,
Co kochają,
Wierzą i ufają.
Tylko sucha matka wie,
Co znaczy stracić syna,
Którego nie znała.
Dlatego nie kocha,
Nie ufa, nie wierzy.
On umarł - zmartwychwstał, -
Jej syn w grobie leży...