jeden
złoto - szary
wyrzucony z nieba przez niesfornego anioła
może odmienić twój świat
przywrócić uśmiech obolałej duszy.
Szukasz go wytrwale
wypatrujesz uparcie w mroku dni
z nadzieją na lepszy czas
na odmianę losu.
Tak łatwo potknąć się o niego
i iść dalej
narzekajac na niesprawiedliwość
teatralnej gry kosmosu.
Ciężko skruszyć mur obojętności
gdy jedynym orężem wiara
choć plan tego "Naj" ceni ją wysoko.
A jednak kurza ślepota
którą nam zafundowano
to coś wspaniałego
bo widzimy tylko siebie.
Szukamy zmian na ziemi
zgięci wpół.
Reszta nas nie obchodzi...