Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin
Recenzje :

Hegemony - Awakening

Progressive rock, progressive metal, gothic rock, gothic metal, gothic, Hegemony, Awakening, Valyen Songbird, symphonic metal, symphonic rock

Progressive/gothic rock/metal – taki napis widnieje na wewnętrznej stronie okładki debiutanckiej EPki śląskiego zespołu Hegemony. W liście, który dostałem od zespołu ten wątek jest rozwinięty: „Staramy się łączyć typowo progresywne rytmy i rozwiązania harmoniczne z melodyjnością klasycznego wokalu (sopran koloraturowy) w oparciu o nietypowe skale muzyczne (orientalne, ale nie tylko).” Dlaczego o tym piszę? A no dlatego, że nie znam się na rozwiązaniach harmonicznych, klasycznych wokalach i nietypowych skalach muzycznych. Sam więc nie umiałbym przekazać takiego obrazu twórczości zawartej w pięciu utworach składających się na „Awakening”.

Na mój niewykształcony muzycznie rozum Hegemony jest symfonicznym zespołem rock/metalowym i faktycznie poszukującym czegoś więcej. Symfoniczność objawia się przede wszystkim w głosie wokalistki Valyen Songbird. Trzeba przyznać, że jest on charyzmatyczny i zdecydowanie znajduje się w centrum uwagi, choć jego mocna operowość powoduje, że nie jestem pewien czy każdemu musi się spodobać. Ja sam musiałem trochę się przyzwyczaić i nie do końca przekonałem się do niektórych, zwłaszcza tych bardziej piskliwych, partii. Ostatecznie jednak uważam, że jest to atut, który stanowi dobry punkt wyjściowy do baśniowej narracji dla kompozycji.

Poza śpiewem Hegemony prezentuje muzykę, wprawdzie opartą na gitarowych riffach, ale raczej subtelną i odpływającą w różnych kierunkach. Ten wspomniany orientalny klimat tworzy głównie gitara akustyczna, której jest tu całkiem sporo, a do tego pojawia się wiolonczela i w jednym kawałku saksofon. Wszystko to tworzy muzykę niebagatelną i dość kontrastową. Burzliwe momenty przeplatają się z kojącymi i uśmierzającymi przestrzeniami, układając się w czarodziejski i przejmujący dźwiękowy krajobraz.

Ogólnie „Awakening” na pewno wypada dobrze, choć do jakiejś głębszej oceny jest to zbyt krótki materiał. Jak się chce urzec słuchacza i zabrać go w swój magiczny świat, to te dwadzieścia minut z groszem to stanowczo za mało, a żeby zawojować radiostacje i sale koncertowe przydałoby się też coś bardziej porywającego i przebojowego, co pociągnęłoby za sobą resztę płyty. No, ale to już nie moja w tym głowa, a jak będzie dalej zobaczymy.

 

Tracklista:

1. Labirynth
2. Dirge (Asylum part II)
3. Torment (Asylum part IV)
4. Orison
5. Into The Sacred Woods

Wydawca: Hegemony (2013)

Ocena szkolna: 4

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły