Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Dis Pater - Princess Of The Emerald Garden

Dis Pater to rosyjska formacja założona w 1993 roku. Ich styl muzyczny oscyluje w granicach gothic/doom metalu. Takie też oblicze prezentuje na albumie "Princess Of The Emerald Garden". Zespół wydał jeszcze demo "Emerald Garden". Z kapelą zetknąłem się zupełnie przypadkowo. Szperając w necie dotarłem do nich przez byłą keyboardzistkę Tvangeste - Victorię, która obecnie zasila skład Dis Pater. Z ciekawości zassałem materiał, jednak nie obiecywałem sobie zbyt wiele po ich muzyce.
Ku mojemu zaskoczeniu już po pierwszym utworze doszedłem do wniosku, że to nie jest kolejny zespolik jedynie parający się mroczną muzą. Kawałek "The Painter" urzeka piękną melodią i bardzo charakterystycznycznym brzmieniem gitar. Następnym utworem, który bardzo szybko wbił mi się w pamięć był "Coming By The Moonlight" z nastrojowym spokojnym wstępem i niezwykle ciekawym refrenem. Reszta kompozycji przemówiła do mnie dopiero po bardziej wnikliwym przesłuchaniu. Każdy z nich ma w sobie jakiś charakterystyczny moment czy smaczek aranżacyjny.

Doskonale współpracują ze sobą wszystkie instrumenty. Oprócz standardowego zestawu: perkusja, dwie gitary, wokal i bas, mamy tu jeszcze wspomniany keyboard i flet oraz skrzypce. Każdy instrument ma swoje miejsce i czas na płycie by się "pokazać". Na minus zasługuje perkusja brzmiąca w stosunku do reszty zbyt "miękko" nie przeszkadza to jednak w słuchaniu. Jeśli chodzi o wokal to nie można tu mieć żadnych zastrzeżeń. Rodion pokazuje na płycie całe spektrum swych możliwości wokalnych od śpiewu poprzez szeptanie, a także melorecytuje i growluje. Potrafi zaśpiewać czysto zarówno w niskich jak i wysokich partiach.

Jeśli chodzi o warstwę tekstową, to mamy tu do czynienia z romantyczną, mroczną liryką w całości napisaną przez Michael'a Cherniy. Wspaniale komponuje się ona z zawartością muzyczną. Teksty są pełne romantyzmu, mroku, nocy i cierpienia. Można więc śmiało określić zawartość krążka jako romantic doom metal.

Słuchając muzyki Dis Pater nasuwa mi się jeszcze jedna myśl. Utwory choć długie - nie nudzą i wciągają. Może nie wszystkie utwory są równie porywające, ale nie można powiedzieć, że któryś jest słaby. Jest to ponad godzinna dawka muzyki świadcząca o dużym potencjale i możliwościach kompozycyjnych.

Podsumowując "Princess Of The Emerald Garden" z 2003 to album idealnie nadający się na słuchanie w nocy. Utwory są mroczne, melancholijne i bardzo klimatyczne. Jednak nie jest to płyta, której zawartość przyswaja się od razu. Trzeba ją w pełni odkryć, wsłuchać się w każdy instrument po kolei, a potem zostaje już tylko czerpać przyjemność z muzyki i chłonąć ją razem z wszystkimi urokami dżwięków jakie przedstawia Dis Pater. Będę przyglądał się muzycznej drodze Dis Pater, bo widzę w nich ogromny potencjał. Serdecznie polecam i zapraszam na stronę http://www.dis-pater.com, z której możecie ściągnąć krążek.

Maximum Records 2003
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły