Czwarta płyta Crematory tym się wyróżnia, że jest w całości po niemiecku. Piosenki śpiewane zachrypniętym głosem w tym języku nabierają specyficznego, twardego wymiaru, choć klimat jest dość łagodny i spokojny.
Podkłady klawiszowe i pianino są bardzo ważnym elementem w utworach zawartych na „Crematory”. Daje to muzyce osobliwy odcień gotyckości, a także głębię, która czyni ją subtelną i wytwarza specyficzną atmosferę. Przykładem tego są instrumentalne utwory „Trugblider” i „Sehnsucht”, które koją czarodziejską aurą, ale tej klawiszowej i pianinowej bajkowości dużo jest też w innych kawałkach. Do tego pojawiają się też partie gitary akustycznej jak we „Flammen”. To wszystko powoduje, że Crematory tworzy urokliwe i przestrzenne kompozycje.
Mimo wszystko numery prowadzone są przez riffy gitarowe, które nie są ani ciężkie, ani lekkie. Niby jest to metal, ale taki wpadający trochę w rock. Może momentami wydaje się to nawet takie nijakie, ale, tak jak pisałem w poprzednim akapicie, zespół nadrabia innymi walorami. Dwa utwory jednak im się szczególnie udały. Mam tu na myśli „Flieg’ Mit Mir” i „Ist Es War”. W tym drugim jest trochę spokojniejszych fragmentów, ale nie zmienia to faktu, że oba są bardzo przebojowe i mimo niemieckiego języka można je sobie fajnie śpiewać: „Flieg’ mit mir wohin du willst…”
Cała płyta wypada pozytywnie. Muzyka jest bogata i słucha się jej przyjemnie. Mi brakuje trochę mocy gitarowej, ale jako łagodniejszy kąsek sprawdza się dobrze.
Tracklista:
01. Utopia
02. Das Licht In Dir
03. Flieg' Mit Mir
04. Ist Es Wahr
05. Ewigkeit
06. Trugbilder
07. Flammen
08. Die Suche
09. Illusionen
10. Sehnsucht
Wydawca: Massacre records (1996)
Ocena szkolna: 4+