Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Armagedon - Invisible Circle

Z cyklu wielkie zapomniane zespoły - kwidzyński Armagedon. Formacja założona w 1966 roku od samego początku pokazywała fascynację bardziej ekstremalnymi formami muzycznymi. Jednak na pełny album trzeba było czekac aż siedem lat. Debiutancki "Invisible Circle" poprzedziły bowiem trzy demówki, z czego ostatnia z nich "Dead Condemnation" została zamieszczona na reedycji jedynej płyty zespołu.
Wydany w 1993 roku jedyny krążek tej deathmetalowej formacji z miejsca zbierał same superlatywy. Wydawnictwo porównywano jakością do dokonań Death czy Morbid Angel, zaś któryś z redaktorów Metal Hammera uznał, że album ten niewiele ustępuje takim dziełom jak "Individual Thought Patterns" Death czy "Covenant" Morbid Angel. Było w tym oczywiście trochę słow na wyrost, ale wtedy płyta zrobiła wiekszy szum niż debiut Vadera.

"Invisible Circle" to 10 kawałków całkiem błyskotliwie zagranego death metalu. Stylistycznie łączy on w sobie nienaganną technikę i pomysłowość trzeciej płyty Pestilence oraz brutalność wczesnego Suffocation. Muzycy prezentują wysoki poziom instrumentalny, niewątpliwie niczym nie ustępujący światowej czołówce. Kompozycje prezentują także dobry poziom, choć nie ma co ukrywać, niczego odkrywczego tutaj nie ma. Dostajemy sporą dawkę dobrych riffów, ciekawych aranżacji i niezłych, ale dalekich od fenomenu solówek. Zdecydowanie najsłabszym punktem jest nieco garażowe brzmienie, co słychać w partiach wokalnych, które nie są całkiem wyraźne. Najlepszymi utworami w moich oczach są właśnie te najbardziej kombinowane kawałki, nawiązujące trochę do "Testimony Of The Ancients" holenderskiego Pestilence - a więc "In The Land Of Uncertainty", "Pictures Of Reality" oraz "Two Faces".

Reedycja na CD-R zawierająca także poprzednią demówkę formacji doskonale obrazuje przeskok jaki wykonał zespół w ciągu dwóch lat. Muzyka straciła na szorstkości i chaotyczności, stała się bardziej zewaluowana oraz mniej dzika. Niecały rok po wydaniu krążka muzycy Armagedon postanowili zawiesić działalność i w ten oto sposób chyba największa polska nadzieja ówczesnego death metalu nie zdołała zaistnieć na światowym rynku - a potencjał ku temu mieli bardzo duży.

Tracklista:

01. Death Liberates
02. In The Land Of Uncertainty
03. To The End Of My Life
04. The Circle Of False Truths
05. Get To The Limit
06. Two Faces
07. From Beyond Oneself
08. Pictures Of Reality
09. Obsessed By The Past
10. ...Instead Of Epilogue

Wydawca: Carnage Records (1993)
Komentarze
Laavaa : Armagedon wraca! Z pogłosek wiem, że album podobno już w styczniu...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły