Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

#19. Strona: last

Artykuł: #19

#19 Wysłany: 2006-05-18 19:56

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem ten wiersz...ale itak bardzo mi się podoba=] Przypomina mi coś przez co przechodziłem juz raz w życiu ale i nadal nie doszedłem do celu...=].....



Wysłany: 2006-05-18 21:37

Nie pierwszy raz spotkałem się z tak krótka forma wiersza choć gdyby sięgnąc pamiecia wstecz to nasówa się Miron Białoszewski. Przyznam, iż nie do konca rozumiem ten wiersz.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-19 15:03

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Kostuszku... to coś co napisałąm to nie wiersz tylko tekst. Ja nie piszę wierszy. Jestem zbyt maluczka, by to co popełniam nazwać wierszem. Hm.. Białoszewski... ano pisał czasem krótko... ale to był większy zakręt (:
Miło mi, że się podoba i trafia :*


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-05-19 19:42

Acha, a wiec to tak. No mnie się podoba. najleprze sa ostatnie słowa "prosze zapakowac w prezencie". Po tym zdaniu zamurowało mnie tak troche.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-21 20:51

"...zapakowac w prezencie" Bardzo poetycki i metaforyczny jest twuj txt Hope...przynajmniej ja tak to odbieram :]



Wysłany: 2006-05-21 21:15

Poetycki moze nie, ale metaforyczny jak najbardziej. Tylko teraz kwestią jest to jak każdy z nas rozumie tą metafore.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-22 06:11

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

tę metaforę.
ale to nie jest czysta metafora.. taka w pełni...


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-05-22 13:12

Sposób jej odczytania pozostaw nam samym. Ja nikomu nie zdradze wyjasnienia metafor zawartych w moich wierszach.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-22 18:59

Na tym właśnie polega piękno metafor i samych wierszy =]



Wysłany: 2006-05-22 21:04

Choć czasem trzeba przyznac mija sporo czasau zanim się zrozumie, a odczyta daną metafore. Czasem jedną odczytuje sią za pomocą drugiej...nie można mieć wkoncu wszystkiego na raz. Trzeba się troche wysilić.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-23 07:57

Za 30 lat będą to drukowali w podręcznikach, a poloniści wezmą się za interpretację twoich metafor. Dopiero zobaczysz, jaki będzie cyrk...


Czasem wpadam.


Wysłany: 2006-05-23 08:20

Masz rację KostuCHu że czasem odczytywanie tych metafor trwa bardzo długo...ale czy nie warto??:]



Wysłany: 2006-05-23 09:59

O ja Cie krece, poprawiłęś mi humor tym textem Kaminari, dzięki. Kto wie czy nie bedzie cyrku i jakie głupoty tak im będą wciskać. Ale czy my tego samego nie przechodzilismy? Ciekawe ile razy Mickiewicz, Słowacki i inni przewrócili się w grobie przez naszych polonistów. Będe chyba zmuszony napisac własne interpretacje :evil:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-25 14:58

No to bierz się przyjacielu czym prędzej do roboty bo ci życia nie starczy =) A co do przewracania się w grobie napewno benda się obijac jeszcze przez dłuuuuuuuuuuuuuuuuuugi czas:]



Wysłany: 2006-05-25 21:05

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Lol... i beda mowic, ze mielismy problemy emocjonalne, mielismy zapedy sado-masochistyczne, po kryjomu ćpaliśmy i naszym ulubionym zajeciem bylo lepienie ludzikow z zapalek i niedopałków papiersosów.... no i, że moczyliśmy sie do łóżka :D


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-05-25 22:24

Nie no, ja tam się nie mocze, nie lepie ludzików z fajek choć palić i wypić lubie. A interpretacji pisac mi sie nie chce. Pal to licho, trzeba wpierw jakos zasłóżyć aby trafić do ksiązek a to mi lata koło ucha.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-26 11:57

I chyba sobie jeszcze polata...bardzo prawidłowe podejście =) A powracając do samego wiersza to kr00tko mówiąc ma w sobie to cuś :P



Wysłany: 2006-05-29 19:51

Nie no żarty żartami. Nie będzie zadnych wierszy w książkach i nikt nie będzie interpretować moich wierszy. Nie chce sobie potem wyobrażac jak mnie łebki wyzywają od najgorszych bo muszą czytać co ja wymyśliłem. Mickiewicz i Słowacki napewno się w gróbie przewracaja z załamania. Ja się im nie dziwie.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-05-30 07:15

Tym razem musze się z tobą nie zgodzić ponieważ dzieciaki w szkołach wyzywają niektórych poetów od najgorszych po pierwsze że w ogóle muszą coś robić a po drugie to w większości nie rozumieją tego co czytają. A Mickiewicz i Słowacki przewracają się w grobach nie dlatego że ich wiersze kogoś nudzą czy coś w tym rodzaju ale pewnie dlatego że ich twórczość jest traktowana tak mechanicznie i z przyzwyczajeniem a nie z odpowiednią rezerwą i podejściem z wyobraźnią.



Wysłany: 2006-05-30 10:15

Heh, właściwie to idealnie wyraziłeś to co ja chciałem tylko źle to ujałem. Zgadzam się z Tobą bo dokładnie to samo miałem na myśli. Cóż, ludzie wyobraźnie wyrabiaja sobie nieco później. Ja szczerze powiedziawszy nie udzielałem sie na polskim jeśli chodzi o interpretacje wierszy. Od czasu do czasu coś tam powiedziałem. Ale jak tylko zaczęlismy brac literature wojenną to na lekcji praktycznie cały czas tylko ja mówiłem.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło