Wysłany: 2007-08-02 13:06
Psychodela?
[b:2b0a257810] "Pi" [/b:2b0a257810]
[b:2b0a257810]"Miasteczko Twin Peaks" [/b:2b0a257810]
[b:2b0a257810] "Królestwo" [/b:2b0a257810] i [b:2b0a257810] "Królestwo II" [/b:2b0a257810] Larsa von Triera
[b:2b0a257810] "Requiem for a dream" [/b:2b0a257810]
[b:2b0a257810] "Las Vegas Parano" [/b:2b0a257810]
[b:2b0a257810] "Cztery pokoje" [/b:2b0a257810]
[b:2b0a257810] "Titus" [/b:2b0a257810] czyli "Titus Andronicus" z sir A. Hopkinsem (to raczej Teatr Telewizji :P ) z 1999 roku
[b:2b0a257810] "Zakochany Kundel" [/b:2b0a257810] ... [b:2b0a257810] żART, żART!! [/b:2b0a257810] :P
Wysłany: 2007-08-05 00:48
Spoty PiSu.
Sic Luceat Lux! "Od techno można z nudów zdechnąć."
Wysłany: 2007-08-05 01:15
"Plan 9 from outer space" - niekwestonowane arcydzieło mistrza Eda Jr. Wood'a z kultowym Belą Lugosi w swoim ostatnim filmowym przedsięwzięciu. 8)
Wysłany: 2007-08-05 01:38
Pozycja zacna. Jednak żeby lepiej wczuć się w klimat warto najpierw skonsumować "Eda Wooda" z J. Deepem. Dopiero takie połączenie daje pełen obraz... tragedii :wink:
Sic Luceat Lux! "Od techno można z nudów zdechnąć."
Wysłany: 2007-08-06 17:27
Ano, nie ukrywam, zaiste dzieła to zacne,macie rację :!:
Jednak nadmienić mi tu wypada, iż chyba to niewłaściwe forum.
O filmach z Belą niejednokrotnie się tu wypowiadaliśmy, i według mnie najlepszy dział w katalogu "film" gdzie o nich można debatować, to "Klasyka".
Bez urazy, ale absolutnie nie wydaje mi się by "Plan 9." był psychodeliczny. Może to błędny osąd, na który wpłynęły czasy i sposoby jego realizacji i to przez tę archaiczność wydaje się Wam psychodelą.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2007-08-06 19:46
[quote:6f75f1de9c="zet"]Bez urazy, ale absolutnie nie wydaje mi się by "Plan 9." był psychodeliczny.Może to błędny osąd, na który wpłynęły czasy i sposoby jego realizacji i to przez tę archaiczność wydaje się Wam psychodelą.[/quote:6f75f1de9c]
Nie musimy się zgadzać, dla mnie ten film to psychodelia właśnie dlatego, że oglądam go z perspektywy czasu, ze świadomością specyficznych okoliczności jakie towarzyszyły jego powstawaniu.[list:6f75f1de9c][quote:6f75f1de9c="Bela Lugosi"]Strzeżcie się, strzeżcie się! Strzeżcie się wielkiego zielonego smoka siedzącego u waszych drzwi. Lubi jeść małych chłopców, młode szczeniaczki... i duże, tłuste ślimaki![/quote:6f75f1de9c][/list:u:6f75f1de9c]Biedny Bela nie miał pojęcia, że jego narkotyczne rzężenie zza grobu przejdzie do historii pod znakiem psychodelii.
Wysłany: 2007-09-20 19:10
Zgadzam się z electronautem-"Begotten"jest pojechany na maxa!!!
Dodał bym tu jeszcze takie rzeczy jak:
-Zabriskie Point
-Koyanisquatsi
-Luna
-Palimpsest
-Ciemna strona miasta
:)
..."Nie lekceważ potęgi wyobrażni..."
Begotten.... Wysłany: 2007-10-27 11:41
Begotten...jeden z bardziej psychodelicznych filmow jakie widzialam :twisted: .Ogladajac 30 minut zrezygnowalam.. :roll: .Uwielbiam filmy grozy i inne psychodele ale begotten...dla mnie stal sie ciezkim filmem do obejrzenia 8O :D . Jednak skusilam sie obejrzec do od deski do deski... Film Eliasa Merhige stal sie dla mnie niepowtarzalnie psychodelicznym filmem ktory jest wart obejrzenia ( lecz ciezki do zrozumienia) :D ....
Wysłany: 2007-10-28 16:46
Uwielbiam filmy Lynch'a są świetne. Pokręcone na maxa. Sam reżyser wielokrotnie powtarzał, że należy wyłączyć logiczne myślenie oglądając jego dzieła.
Wysłany: 2007-10-28 17:09
"Intelekt Kollapse"... widział ktoś :?: :twisted:
Yttligare Ett Steg Närmare Total Jävla Utfrysning...
Wysłany: 2007-10-28 21:49
[quote:5c879d7501="efunia"]Uwielbiam filmy Lynch'a są świetne. Pokręcone na maxa. Sam reżyser wielokrotnie powtarzał, że należy wyłączyć logiczne myślenie oglądając jego dzieła.[/quote:5c879d7501]
Ja kofam Lyncha, ale do ostatniego filmu Inland Empire robiłam już trzy podejścia. za każdym razem oglądam następne 20cia minut. Jakos nie mogę złapać klimatu na obejrzenie całości.
I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it
Wysłany: 2007-10-29 18:03
No tak to juz jest z Lynch'em!Czasami trzeba obejrzeć film dwa lub więcej razy, aby poczuć jego klimat. Mimo wszystko dla mnie jest mistrzem.
Wysłany: 2007-12-10 00:03
Przeczytałem ten wątek, i jakoś nikt nie wspomniał o jednym z najbardziej psychodelicznych (przynajmniej w moim rozumieniu) filmów. Chodzi o "Miasto Kobiet" Federico Fellini'ego. Wogóle jego filmy są nieźle pokręcone, ale ten UWIELBIAM.
Co do pozycji, które się pojawiły i oglądałem to potwierdzam większość filmów Lyncha a szczególnie jego pierwsze krótkometrażowe filmy, no i "Głowa Do Wycierania" (Eraserhead). "Mechaniczna Pomarańcza" Kubrick'a też, choć "Lśnienie" to już raczej rewelacyjny horror z odpowiednim klimatem.
Koniecznie jednak obejrzyjcie "Miasto Kobiet" (La Citta Delle Donne).
Wysłany: 2008-11-11 10:44
Strasznie dużo padło tytułów, których w ogóle nie zaliczyłabym do gatunków psychodelicznych, raczej psychologicznych. von Trier? Requiem dla snu? Donnie Darko? Ed Wood? Albo mi się wydaje, albo troszkę popłynęliście.
Polecam Wam "Instytut Benjamenta" braci Quay - w swoim życiu spotkałam tylko jedną osobę, która oglądała ten film. I tak samo jak ja była pod ogromnym wrażeniem.
Drugą pozycję jaką mogę polecić to "Opium" Janosza Szasza. Piękny i dość ciężki film. Fabuła psychodeliczna nie jest, ale klimat owszem.
dlaczego nie?
Wysłany: 2008-11-11 15:39
nie powiedziałabym, że "Przerwana lekcja muzyki" jest psychodeliczna :/
"Requiem dla snu"
"psychoza"
"wstręt"
"gorzkie gody"
"matnia"
" bycie jest ostatnim tchnieniem ulatniającej się realności "
Wysłany: 2008-11-12 00:42
tak tak . ale jeśli dystrybutor wyraźnie zalicza film do gatunku dramat to nie ma z czym dyskutować .
bla bla
" bycie jest ostatnim tchnieniem ulatniającej się realności "
Wysłany: 2008-11-12 12:28
Racja leży po środku:
jeśli ktoś zalicza dramaty psychologiczne do psychodeli, to ja mu polecam obejrzeć polską "Hydrozagadkę" na początek, to może przez porównanie zobaczy, na czym polega różnica
dlaczego nie?
Wysłany: 2008-11-12 15:49
intrygujący tytuł ...
" bycie jest ostatnim tchnieniem ulatniającej się realności "
Wysłany: 2008-11-12 17:54
Cube i Pi.
Forever Begins.
Wysłany: 2008-11-12 22:12
DAVID LYNCH... i wszystko jasne...
Po za tym na pewno Mechaniczna Pomarańcza, wymienione wyżej Pi, Lśnienie