a ja zdecydowanie bardziej wole KOTY :twisted:

"Umierać bez miłości , kochać przez śmierć"

Ja tam lubię swojego, ciapowatego kundelka... Jest jedyny w swoim rodzaju, heheh.. tak ciapowaty jak jego pan :twisted:

Pies prawdziwym przyjacielem człowieka - powiedzenie potwierdzające się w całej rozciągłości w moim przypadku. Owczarek długowłosy...mądry, czuły, opiekuńczy...etc.(bardzo mi jej brakuje ).

"Rozrzucam korale wspomnień..." i tak oto skończyła sie moja przygoda z DP. Pozdrawiam :)

wiem cos o pieknych dlugowlosych owczarkach niemieckich. po 10 latach w mojej rodzinie odszedl na wieczny spoczynek.... kochane bydle bylo. glupie, ale kochane. NIGDY WIECEJ PSA!!!! jest wszystko elegancko jak zyje, ale jak umiera po 10 15 latach w rodzinie to tak jakby umarł ktos naprawde bliski... czlowiek za bardzo sie przywiazuje do tych zwierzat. kota np. to mi nie byloby szkoda

Salve Frater !

[quote:157ef8eff5="nimdraug"]Smutne jest to co piszesz, rozumiem że wg Twojego przekonania, nie warto by było mieć w takim razie i ludzkich przyjaciół, skoro też kiedyś odejdą... :roll:[/quote:157ef8eff5]
Z ziemi powstaje, na ziemi żyje, do ziemi powraca. W tej kwestii wszyscy jesteśmy sobie równi łącznie ze zwierzętami i tu nie ma wyjątków. Pomyślcie sobie jak wiele istot żyje na ziemi, jak wiele jest w drodze do narodzin, a jak wiele nigdy nie zaistnieje w śród nas czy naszego pokolenia. Cieszmy sie, że dostaliśmy tą szanse narodzenia sie i żyć ze sobą.

"God made me a cannibal to fix problems like you."

Pieski sa kochane zwlaszcza male sczeniaczki.

Czasami warto uciec od zycia...

Mnie sie tylko owczarki niemieckie podobaja. Inne to jakies dziwadła...

Life is complex: it has both real and imaginary components

[quote:7f10b7ee6e="amorphous"]dziwadła... [/quote:7f10b7ee6e]
Dziwadłami to ja nazywam te pani co handlują ciałkiem :twisted:

"God made me a cannibal to fix problems like you."

[quote:cb2120d32b="Wild_Child"]Ja tam lubię swojego, ciapowatego kundelka... Jest jedyny w swoim rodzaju, heheh.. tak ciapowaty jak jego pan :twisted:[/quote:cb2120d32b]

Popieram kundelki... sama mam. Mała, czarna i zwariowana... czasem jak człowiek spojrzy. Nigdy bym jej nie oddała ani nie zamieniła. Jest członkiem rodziny, ciężko myśleć, że kiedyś odejdzie, ale jak na razie trzyma się dobrze. W końcu każdy odejdzie...

"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw

[quote:9e31588491="nimdraug"]Moja stareńka pudlica zdycha...ma nowotwór :cry:
żałuję tylko jednego...
...że nie przywiązałam się do niej[/quote:9e31588491]

Współczuję... przykro jest widzieć czyjąś śmierć... a zwłaszcza agonię...
widziałam kiedyś śmierć mojego owczarka, jeszcze młodego. Też się nie przywiązałam. Ale teraz... nie wyobrażam sobie domu bez czarnego futerka przemykającego ,przeszkadzającego i patrzącego niemal jak człowiek...
Bardzo mi przykro...

"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw

no racja, kundelki mają o wiele lepszą odporność niż rasowe. Poza tym według mnie kundelki się bardziej przywiązują do ludzi. Są bardziej "kontaktowe". Rasowego psa, zwłaszcza dużego, trzeba tresować. Ile to się wypadków zdarza? Często rasowe psy nie akceptują nikogo poza właścicielem.

"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw