Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Pyskate dziewczyny.. Strona: 2

Pyskate dziewczyny. Wysłany: 2011-01-07 20:03 Zmieniony: 2011-01-07 20:14

[quote:6a7d7ec6ea="Pieszczoszka"]W nadziei, że w towarzystwie "metalówek" i wszystkich ostrych laseczek będę mieć większe szanse na poparcie zakładam temat o pyskatych dziewczynach. :P
Bo ja do takich należę nie tyle ze względu na muzykę jaką lubię, po prostu taki mam charakter i temperament.
[/quote:6a7d7ec6ea]
Znam dziewczyny słuchające rocka i metalu (cóż, sama do nich należę, choć innej, ciekawej muzyki także słucham)... i zapewne nie znalazłabyś u nich poparcia podobnie jak u mnie.
"Ostre laseczki" ekhm... Prosiłabym o wyjaśnienie tego sformułowania, bo być może mam inne niż Ty wyobrażenie.

[quote:6a7d7ec6ea="Pieszczoszka"]
Pyskuję często, codziennie- nie przysparza mi to sympatii w otoczeniu ale w grzecznej pozie nie znajduję swobody i szczęśliwości, dlatego nie zamierzam się zmieniać pod tym względem.
[/quote:6a7d7ec6ea]
Zapytam: dlaczego pyskujesz? Często? Codziennie? Dla łamania zasad?
Niestety, według mnie osoby pyskujące usiłują zwrócić na siebie uwagę, próbują narzucić innym swoje zdanie albo chcą żeby wszyscy wiedzieli co one myślą.
Poza tym, jak się czujesz, gdy ktoś Ci pyskuje, nie pozwalając dojść do słowa?

[quote:6a7d7ec6ea="Pieszczoszka"]
No i mam pytanie: jak odbierane są takie przypadki? Czy dziewczyna powinna po prostu być ogólnie miła dla wszystkich i najlepiej zawsze, bo pyskatość odstrasza i razi?
[/quote:6a7d7ec6ea]
Pyskatość odstrasza i razi, bo jest wyrazem braku szacunku dla drugiej osoby - rozmówcy.

[quote:6a7d7ec6ea="Pieszczoszka"]
To musi być strasznie nudne być miłym non stop i nie pozwalać sobie na ekstrawagancję w postaci złamania jakiegoś konwenansu ale z drugiej strony nikt się nie dopie*dala i można mieć święty spokój od błahych konfliktów na każdym kroku. [/quote:6a7d7ec6ea]
Nudne? Ja nie mówię, że trzeba być miłą dla wszystkich (bo, jak mniemam, nikt się "aniołem" nie urodził), ale jeśli nie ma się powodu, to po co kogoś nie lubić czy tam nienawidzić. Nie wspominając o pyskowaniu.
Natomiast jeżeli chcesz pokazać, że masz inne zdanie, to można zawsze powiedzieć to spokojnie i stanowczo. Jeśli jedna osoba zacznie krzyczeć to druga albo zakończy rozmowę, albo też będzie krzyczeć, chcąc zostać rozumianą.
Osobiście gdy ktoś do mnie zaczyna pyskować, to przestaję się odzywać, czekając aż owej osobie to "przejdzie" lub kończę rozmowę.
Mam swoje zdanie, potrafię je wyrażać i nie potrzebuję do tego krzyku, pyskowania itp.


[quote:6a7d7ec6ea="Tom1977"]Według mnie dziewczyny nie powinny pyskować. To brak dobrego wychowania! Jak chcą wyrazić własne opinie to wypada mądrze je uargumentować, a nie "drzeć ryja" jak rozpuszczony bachor.
Laski "cwaniakowate" wywołują u mnie uczucie złości oraz skłaniają do rękoczynów. Skoro mamy "erę równouprawnienia" to z liścia można im "wyjechać".[/quote:6a7d7ec6ea]
Nie popadajmy w skrajności. Brak dobrego wychowania nie oznacza, że można bić wszystkie kobiety na prawo i lewo.
Przyznaję Ci rację tylko w jednym: że należy argumentować własne zdanie, co bardziej dociera do ludzi od krzyku.


"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw


:) Wysłany: 2011-01-07 20:30

Aria_de_Bloodvarie podoba mi się Twoje zdanie.
Co do bicia - podkreśliłem wyraźnie, że dziele płeć przeciwna do mojej na laski i kobiety.
I proszę łaskawie nie pakować tych gatunków do jednego wora!
Nie "tłukę" na lewo i prawo jak popadnie panienek.
Prawo niestety nie uwzględnia głupoty ludzkiej i kara za pobicie jest zawsze taka sama.
A do reszty...
Od kiedy wykształcenie jest wykładnikiem inteligencji człowieka? Trzeba czytać ze zrozumieniem wypowiedzi a nie "łapać za słówka".
Skończcie z tymi praktykami PiS'owskimi.


A robię co chcę ! No, prawie co chce :)


Pyskate dziewczyny. Wysłany: 2011-01-07 22:50

[quote:45173fb789="Pieszczoszka"]
A co Twoje czy moje wyobrażenie ma do rzeczy? Ten wstęp nie jest ważny dla dyskusji, nie zgadzasz się z takim określeniem, to nie i szlus.
[/quote:45173fb789]
Ma, bo dla zrozumienia Ciebie, potrzebowałabym Twojej definicji, bo ta którą ja znam, zdaje mi się nie pasować w tym kontekście.

[quote:45173fb789="Pieszczoszka"]
Już napisałam na czym to polega. Tak ci trudno było przez 2 strony tematu przebrnąć?
[/quote:45173fb789]
Przeczytałam każdą wypowiedź. I uważam, że wyrażanie własnego zdania nie jest pyskowaniem.
Freakstranger przytoczył w skrócie definicję "pyskowania", które pozytywnie się nie kojarzy.

[quote:45173fb789="Pieszczoszka"]
No potrafię sobie przetłumaczyć, że są różni ludzie o różnych temperamentach i to mnie kręci w tym świecie.
[/quote:45173fb789]
Owszem, to jest akurat wspaniałe na świecie, że ludzie mają odmienne charaktery i zdania... lecz sposób ich wyrażania również. Mnie w tym momencie chodzi o pyskowanie.
Nikt nikomu nie każe być grzeczną, posłuszną, małą, cichą dziewczynką bez własnego zdania. Nie. Tylko własne zdanie wyraża się bez podnoszenia głosu (co właściwie w większości przypadków powoduje, iż rozmówca przestaje uważać na wypowiadane słowa). A najlepiej jeszcze je uargumentować, wtedy (o ile ma się taki zamiar) łatwiej przekonać człowieka.

[quote:45173fb789="Pieszczoszka"]
Przytakiwanie też może świadczyć o braku szacunku do danej osoby a konkretnie do jej wypowiedzi i poglądów o jakie ta wypowiedź została oparta.
[/quote:45173fb789]
Nigdzie nie wspomniałam, że brak pyskowania oznacza milczenie czy zgadzanie się ze wszystkimi w każdej sytuacji. Nie. Wracam do tego co napisałam wyżej o wyrażaniu własnego zdania.

[quote:45173fb789="Pieszczoszka"]
Ale jaki krzyk, jakie obrażanie?
W moim przypadku nie chodzi o morale tylko o charakter/temperament. Chcesz powiedzieć, że należy kogoś krytykować za jakąś cechę charakteru/temperamentu słowem za jego osobowość?
[/quote:45173fb789]
Nie krytykować za osobowość ale za sposób wyrażania swojego charakteru/ temperamentu. Odwołuję się do definicji pyskowania.

Czytając powyższe wypowiedzi widać, że są różne tłumaczenia słowa "pyskowanie"...

[quote:45173fb789="Pieszczoszka"]
nie przysparza mi to sympatii w otoczeniu ale w grzecznej pozie nie znajduję swobody i szczęśliwości, dlatego nie zamierzam się zmieniać pod tym względem.
[/quote:45173fb789]
Wyrażanie swoich opinii/myśli/zdania powoduje brak sympatii w otoczeniu? Najwidoczniej w bardzo różnych kręgach się obracamy, bo w moim przypadku, gdy mówię co myślę, jest to akceptowane lub rodzi się dyskusja polegająca na wymianie argumentów.
Stąd bierze się moje przypuszczenie i osądzenie tytułu tematu, jak i treści wypowiedzi. Chodzi o sposób mówienia.


"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw


Wysłany: 2011-01-08 13:04

Aliss (Bicz)
Aliss
Posty: 184
Nîmes/Bydgoszcz

[color=green:b399847f9a]Byç moze wielu siè tu zemnà nie zgodzi,ale gdyby nie by£o pyskatych dziewczyn to zycie by£o by smutne,oczywi$cie istniejà pewne granice ktòrych lepiej nie przekraczaç.Takie jest moje skromne zdanko na temat pyskatych dziewczyn.[/color:b399847f9a]


Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni


Pyskate dziewczyny. Wysłany: 2011-01-08 13:08

[quote:dd3c8e488f="Pieszczoszka"]Owe pyskowanie jest dla mnie impulsem, kwestią chwili a nie długo przemyślaną ripostą mającą na celu kogoś obrazić.[/quote:dd3c8e488f]

Tylko bym się zastanowił jaki jest głębszy sens impulsywności. Brak przemyślenia swojej wypowiedzi budzi u mnie jedynie irytację i niesmak oraz świadczy o pewnej niezborności myśli osoby impulsywnej, która jak się okazuje nie potrafi zapanować nad własnymi odruchami. Osoby z zespołem Tourette'a mają przynajmniej sensowne wytłumaczenie. :)

[quote:dd3c8e488f="Pieszczoszka"]Znaczy co mam z nonsensopedii przytoczyć coś?[/quote:dd3c8e488f]

Znaczy, że chyba użyłaś słowa "pyskować" w znaczeniu nie do końca pokrywającym się z definicją.


[quote:dd3c8e488f="Pieszczoszka"]Bo pyskowanie nie może kojarzyć się pozytywnie, bo większość woli sobie miło piepie*dolić przy kawie o dupie marynie ale pyskowanie nie determinuje niskiego intelektu, wręcz przeciwnie. Zresztą po coś w owej definicji znalazł się termin "arogancja" a tu chodzi o wywyższanie intelektualne.[/quote:dd3c8e488f]

Wywyższanie intelektualne nie świadczy o rzeczywistym poziomie inteligencji. Jeśli będę się uważał za Hawkinga i patrzył na wszystkich jak na debili to nie znaczy, że mam inteligencję Hawkinga, a wręcz świadczy to o pewnych zaburzeniach poczucia wartości zmierzających w stronę megalomanii czy narcyzmu. Bardzo brzydkie cechy.

[quote:dd3c8e488f="Pieszczoszka"]Komuś może się nie podobać brak bezwzględnej uprzejmości ale pyskacza niekoniecznie należy zrównywać z byle chamstwem z ulicy.[/quote:dd3c8e488f]

Więc tak jak mówiłem: wszystko zależy od konkretnej osoby. To co piszesz działa też w drugą stronę - nic nie wskazuje na to by konkretny pyskacz nie mógł być zwykłym chamem i prostakiem.

[quote:dd3c8e488f="Pieszczoszka"]Tu nie chodzi o podniesiony głos (ani o te pie*dolone zdanie), tylko np. o umiejętny dowcip tylko niekoniecznie milutki. Załóżmy Twój kolega zakupił obuwie podobne wyglądem do gówna tylko że białe w paski. Milusiński milczy albo wylewa litanię nieszczerych acz stosownych pochwał a pyskacz mówi "stary te buty jak gówno wyglądają". Kurde, to nie jest śmieszne, to tragiczne. :D[/quote:dd3c8e488f]

Tylko podany przykład nie podchodzi mi jakoś pod pyskowanie. Wybierałbym między poczuciem humoru a dosadnym wyrażaniem własnego zdania zależnie od intonacji.

[quote:dd3c8e488f="Pieszczoszka"]No a jak Ty chcesz, żeby przykładowy choleryk wyrażał siebie? Na tym właśnie polegają te różnice, jeden będzie miły, bo ma wyjebane na konflikty a inny będzie zaczepiał, bo lubi np. podyskutować.[/quote:dd3c8e488f]

Dyskusja i pyskowanie to jednak, moim zdaniem, dwie różne rzeczy. Cholerycy raczej niestety nie należą do urodzonych dyplomatów.

[quote:dd3c8e488f="Pieszczoszka"]Temperament to reakcja na bodźce, tzw. pyskówka to zdecydowanie szybka reakcja czyli nie żadne wyrażanie swojego zdania.[/quote:dd3c8e488f]

Wolę reakcje w stylu szybkiej ciętej riposty. Może właśnie to utożsamiasz z pyskowaniem? W takim razie nie zdawałem sobie sprawy z tego jak temperamentnym jestem człowiekiem w swoim flegmatyko-melancholo-sangwinizmie. ^ ^


"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"


Wysłany: 2011-01-08 21:11

oj nie spierajcie sie.
sa rozne kobiety, bardzej chamskie i mniej.Tak, wkładam je do jednego worka (ojej zbrodnia!), a rozdzielam od LACHONÓW, LANSIAR i KUREW.

Natomiast pan tomasz musi zrozumiec ze chamskie kobiety maja racje bytu tam samo jak on z ciezka ręką. Tylko ze za chamstwo nie grożą paragrafy :)


...


Wysłany: 2011-01-08 22:25

[quote:7fcc4f3a5f="Wiedzma_Aguila"]oj nie spierajcie sie.
sa rozne kobiety, bardzej chamskie i mniej.Tak, wkładam je do jednego worka (ojej zbrodnia!), a rozdzielam od LACHONÓW, LANSIAR i KUREW.[/quote:7fcc4f3a5f]

O rety, ale podział :)

Wracając do tematu - już samo słowo "pyskowanie" niesie w sobie negatywny ładunek - więc i na pyskaczy patrzy się dość "ostrożnie"

Bicie pyskatych, czy nadpobudliwych emocjonalnie kobiet - to nieładne zachowanie. Rozumiem podniesienie reki, jeśli sytuacja absolutnie tego wymaga i nie ma innego wyjścia (np. jakaś mega-histeria, którą można powstrzymać klaśnięciem w policzek), ale żeby bić za zbyt namolne i głośne wyrażanie poglądów, to już za dużo chyba.


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2011-01-08 22:31

Nie czytam poprzednich postow bede ignorantem. Mierzi mnie natomiast tytul tematu. Jak najbardziej uwazam obie plcie za rowne dlatego dziwie sie dlaczego dyskusja zeszla do rozwazan o to czy wypada kobiecie byc pyskata. Wypada badz nie tak samo jak i mezczyznie. Dlatego temat powinien nazywac sie pyskaci ludzie. Osobiscie nie lubie pyskatych ludzi ktorzy awanturuja sie o byle co. Przebojowych, inteligentnych, z wlasnym zdaniem i charyzma jak najbardziej (szczegolnie jezeli chodzi o plec przeciwna :))


Niepuszczone baki cofaja sie do mozgu i stad sie biora posrane pomysly... :P


Wysłany: 2011-01-08 22:53

Aliss (Bicz)
Aliss
Posty: 184
Nîmes/Bydgoszcz

Wiecie moi kochani...
Sprawa jest bardzo prosta,sà ludzie pyskaci,kobiety i mèzczyzni tak jak istniejà ci ktòrzy biorà wszystko na spokojnie,i o tym mieli$my mòwiç czyli o temperamencie a nie o ludziach ktòrzy niemajàc innych argumètòw zakrzykkujà swoich rozmòwcòw.
Natomiast wracajàc raz jeszcze do wypowiedzi pana Toma to po g£èbszym przemy$leniu sprawy stwierdzi£em ze Twoja kobieta chyba tez ma prawo"wyjechaç Ci z li$cia" w momècie kiedy podnosisz na nià g£os.....


Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni


Wysłany: 2011-01-09 00:17

[quote:f154417b5d="Pieszczoszka"]Natomiast nie da się inaczej określić jednym słowem kobiet/osób charyzmatycznych, inteligentnych, bystrych i lekko zadziornych niż pyskaci tudzież wyszczekani etc.[/quote:f154417b5d]

Myślę, że określenie "wyszczekane" albo "zadziorne" rozwiązałoby sprawę. :)


"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"


Wysłany: 2011-01-09 04:42

[quote:bb8c09b5f8="corpsex"]Nie czytam poprzednich postow bede ignorantem. Mierzi mnie natomiast tytul tematu. Jak najbardziej uwazam obie plcie za rowne dlatego dziwie sie dlaczego dyskusja zeszla do rozwazan o to czy wypada kobiecie byc pyskata. Wypada badz nie tak samo jak i mezczyznie. Dlatego temat powinien nazywac sie pyskaci ludzie. Osobiscie nie lubie pyskatych ludzi ktorzy awanturuja sie o byle co. Przebojowych, inteligentnych, z wlasnym zdaniem i charyzma jak najbardziej (szczegolnie jezeli chodzi o plec przeciwna :))[/quote:bb8c09b5f8]
Podzielam Twoje zdanie. Powiem więcej, uważam, że facetowi takie zachowaie nawet mniej przystoi.


“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”


Wysłany: 2011-01-09 10:33

Jako ze jestem fanem szermierki słownej,uwielbiam(uwielbiamy) ostrą jatkę na pograniczu kłótni,choć przyznaje, ze sytuacja czasem wymyka sie z pod kontroli,ale wtedy swietnie sie sprawdza zestaw słuchawek bezprzewodowych i zabawa w"nieme kino" :)



Wysłany: 2011-01-09 18:25 Zmieniony: 2011-01-09 18:28

[quote:88b9b6351c="Pieszczoszka"] "Kobiety inteligentne, dowcipne a zarazem drapieżne" [/quote:88b9b6351c]

Można być inteligentną i dowcipną, mieć własne zdanie ale wyrażać je w asertywny sposob...
Takie kobiety cenie...

A tak zwane "pyskate" czy "drapieżne"... no cóż nie lubię się użerać/rywalizować... męczy mnie taki rodzaj kontaktu... omijam więc szkoda mojego czasu


Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P


Wysłany: 2011-01-09 18:30

pyskate znaczy wredne i uszczypliwe blee


Chwytac chwile ?


Wysłany: 2011-01-09 22:12

wlasciwie proponuje sprecyzowac tutuł wątku - "pyskate".
Geneza tej wymiany zdan ma miejsce wlasnie z momencie niezrozumienia dokładnego znaczenia tego słowa.


...


Wysłany: 2011-01-10 11:37

Nie przepadam za pyskatymi. Przypominają mi mojego malutkiego braciszka, który nie dostał autka o kolorze zielonym, a dostał niebieski i robi z tego powodu krzyki, itp.

Gorsze od tego jest potraktowanie drugiej osoby, gdy się po starasz, miło i sympatycznie zagadać, a w zamian dostajesz pyskówkę. :/



Wysłany: 2011-01-10 12:27

[quote:d3324cea42="Pieszczoszka"]Sprawa jest dość prosta- dyskusja rozwinęła się w złym kierunku, bo pyskatość od razu została skojarzona radykalnie negatywnie. Natomiast nie da się inaczej określić jednym słowem kobiet/osób charyzmatycznych, inteligentnych, bystrych i lekko zadziornych niż pyskaci tudzież wyszczekani etc.[/quote:d3324cea42]

Ja tam lubie pyskate. I samice alfa wogle


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2011-01-10 16:54

Zephirus (Bicz)
Zephirus
Posty: 71
Za siedmioma cmentarzami

Przyzwyczaiłem się do cietego języka mojej wybranki. Powiem więcej, bez niego nie byłaby sobą. Jest czasem niemiło, gdy ją poniesie, bo potrafi ranić, ale wiem, że czasem zdarza mi się źle odczytać jej słowa.Są i dobre strony takiego jęzora:) błyskawiczne i trafne riposty powodujące często śmiech do łez.


"I will sing my worst southamerican song at your funeral"


Wysłany: 2011-01-18 02:40

Zgadzam się kobieta z ciętym językiem potrafi przywalić słowem bardziej niż nie jeden dres kijem basebolowym ;P
Poza tym dobrze jak kobieta od czasu do czasu zachowa się kokieteryjnie wobec partnera czy pokaże trochę pazura czy wyszczerzy kły


"...wilk wolny wyje a na smyczy pies skowycze i swoich braci musi straszyć..." "per aspera ad astra"


Wysłany: 2011-01-18 02:48

Aliss (Bicz)
Aliss
Posty: 184
Nîmes/Bydgoszcz

...No cóż,czasami nie potrzeba wcale być posiadaczką(czem) ciętego języczka by słownie zranić bez zastanowienia wypowiedzianym słowem
Po głebokim zastanowieniu się nad tematem doszedłem do wniosku,ze musi być troche pyska i przekory w kobiecie,choćby po to by nadać piknterii


Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło