Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

...czym tak naprawde jest miłość.... Strona: 32

Wysłany: 2006-10-24 20:20

to ode mnie dostaniesz... kopniaka na szczęście? Może lepiej nie, w końcu mam glany...


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-10-24 20:25

Certyfikat na szczeście? Kop z glana? Dziewczyny...wyściskajcie mnie poprostu z ciepłego serca! poco mi certyfikat? co by na ścianie wisiał i kurz zbierał? A kop z glana żebym później kuśtykał?...postawilbym bym wam ze 3-4 kolejki piwa ale ni mam jak :) moze kiedyś :)


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-10-24 20:34

Jak to nie? Zapraszam do Krakowa. :D


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-10-24 20:40

Narazie dzielnie odkładam kase na nowy wzmacniacz do gitary więc jedna paczka fajek i jedno piwo trzeba sobie od ust odjąć. Ale nie ukrywam...jeszcze nigdy nie byłem w Krakowie, no a jeszcze z takim przewodnikiem to napewno będzie to przemile spedzony czas :)


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-10-24 20:56

hehe, na pewno byłoby fajnie, choć nie wiem ile bym z miasta pokazała - mieszkam tu niecałe dwa miesiące. :D Ale najważniesze miejsca już znam... Zapraszam. :)


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-10-24 21:02

Jak będe miał odpowiednia ilość funduszy to przyjade...ale na wyjazd do Krakowa musiałbym uzbierac nieco konkretniejszą kwote od tej, która potrzebna mi jest na wyjazd do Pzń. 3 utwory o, których wspomniałem zostały wysłane, zapraszam do degustacji :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-10-24 21:34

To przydałby się nowy temat. :) Może łatwiej będzie przez gg?


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-10-25 07:57

Czy miłóść ma coś wspólnego z tzw. wolnym związkiem????
Moim skromnym zdaniem- nie.



Wysłany: 2006-10-25 08:36

[quote:ce5d1bdffb="Narea"]a dupa z nowymi tematami! zapraszam wsio do Olsztyna, co prawda chwilkę to od mojego miasta/nory ale jednak! piwo dobre, w przystępnych cenach, granica też nie za daleko, czyli mycany alkohol po 10 zł też się znajdzie :twisted:[/quote:ce5d1bdffb]

No to u mnie dostaniecie to samo ino, że u mnie jest tani alkohol od czechów :twisted: Ale i tak wolałbym zaprosić was do wrocławia niż mojej nory bo w niej prkatycznie i teoretycznie nic nie ma :twisted:

Wolny-związek to ten co sie tylko na miłosci fizycznej opiera w ogóle bez tych górnolotnych uczuć? czy to chodzi o jeszcze inny?


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-10-25 09:36

Tak tak KostucH właśnie o ten dokładnie mi chodzi!



Wysłany: 2006-10-25 09:48

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Hej Strzaliku,
wydaje mi się że wolny związek to coś zupełnie odwrotnego.
Wolny związek: dwoje ludzi żyje razem, kochają się, czasem nawet mają dzieci, ale dopuszczają inne swoje związki w tym samym czasie- taki brak wyłączności na seks, bez zazdrości i niepotzrebnej złości.
Taka dalekooo posunięta tolerancja


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-10-25 09:59

Horsea dzięks :wink:
Wydaje mi się, że kiedyś ta daleko posunięta tolerancja się kończy...
A pytam o to bo dostałam tadką propozycję i nie poszła na to, a teraz ta osoba zarzuca mi to, że ona się stara a ja mam to gdzieś...Tylko gdzie tu to staranie- chyba o własna wygodę...
Tak nasuwa mi się, że wolny związek to też rodzaj miłośći,ale- własnej
:?



Wysłany: 2006-10-25 10:28

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Rodzaj miłości własnej...hmmm... no na pewno
No i dobrze że na to nie poszłaś też wolę mieć faceta na wyłączność a nie jakaś wspólnota plemienna i vice versa :) chociaż gdyby tak... mały męski haremik tylko dla mnie... ech rozmarzyłam się :lol:
A na serio to z moich obserwacji wynika, że wsród par które dopuściły ten rodzaj partnerstwa, tak na prawdę miłości już nie ma, a są przywiązanie, zobowiązania i dzieci, więc może w ich przypadku nie jest to najgorsze rozwiązanie by być szczęsliwym, chociaż zawsze pozostają obawy.


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-10-25 10:41

Dzięki za wsparcie :D - cóż nie dla mnie takie układy z facetami...
Haremik facetów to by było coś :wink:
Nie widzę dzieci w takim rodzaju partnerstwa- mama i tata mają swoje własne odrębne intymne światy- gdzie tu pokazać dziecku jakieś wzorce?



Wysłany: 2006-10-25 11:00

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Dzieciaki rzadko mają pojęcie o intymnych problemach rodziców... i całe szczęście :) a rodzice po prostu "ciężko pracują i często wyjeżdżają na delegacje"


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-10-25 12:13

Widzę, że masz obeznanie w tym temacie :wink:
Ja mam rodzinkę odbiegającą od ideału,co zresztą ujawnia się w moich problemach natury emojonalnej, ale myślę że jak bym miał taką rodzinkę to miał bym gorzej przechlapane ze swoimi emocjami...



Wysłany: 2006-10-25 15:15

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Wiesz, moja rodzinka wprawdzie do patologicznych nie należy ale rodzice od wielu lat żyją obok siebie, więc patrząc jak się męczą, wręcz zyczyłabym im żeby mieli kogoś na boku, ale to moja rodzina i mój punkt widzenia, a w tak delikatnej materii jak emocje nie da się uogólniać :)


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-10-25 15:24

Kochać można na różne sposoby, ale jeśli to jest TO uczucie, zależy nam na drugiej osobie i nie chcemy jej ranić, potrzbujemy jej, więc nie możemy tak po prostu patrzeć, jak jest z kimś innym... Wtedy wolny związek długo by się nie sprawdził, bo w końcu ktoś by cierpiał. Więc albo nie jest to z jednej strony prawdziwa miłość, albo błąd, tak myślę. A w każdym wypadku sądzę, zę to dobrze, że się nie zdecydowałać. Miłość własna - z pewnością, to silniejsza prawdopodobnie od tej do partnera. Słabe podstawy związku. Przynajmniej ta osobo, która proponuje, nie jest jeszcze ustabilizowana emocjonalnie, moim zdaniem. Możliwe jest życie w takim związku i kochanie się, ale to musi być bardzo niszczące dla partnerów, bolesne, pełne niepokoju... I na dzieciach z pewnością też się odbija, nawet, jak nie wiedzą o co chodzi.


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-10-25 16:54

dokładnie, taki miał też być morał ojej wypowiedzi :D Ładnie to ujełaś. Przynajmniej konkretnie, ja częśto mam z tym problemy... Za dużo myśli mi isę kłębi z głowie i próbuje wyjść na zewnątrz... :P


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-10-25 22:48

Morgana dzięks- trzeba było mi takiego potwierdzenia, że zrobiłam dobrze...
Narea w takim układzie cierpiała bym znowu ja
Zauważyłam, że im bardziej czuje się pewna, że ktoś mnie nic a nic nie obchodzi tym później prawda okazuje się całkiem inna...



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło